wtorek, 25 października 2022

Czy z czarnej dziury można się wydostać? Nie z tym studium

     Po  przeczytaniu  odnowionej  części  tekstowej  studium  nasuwają  się  niewesołe  skojarzenia: użyto dużo  pudru,  szminki i różu, ale i tak  widać  pomarszczone oblicze, któremu nie pomoże nawet najbardziej profesjonalny makijaż. Retusz nie zakrył słabych stron studium, które zostały wyciągnięte na światło dzienne w pierwszej  wersji  projektu.

   Wadą, która nie została poprawiona są przestarzałe dane i wybiórcze ich uaktualnianie.  Na przykład,  podaje się  w początkowej tabeli zestawienie porównawcze  wybranych informacji dotyczących rozwoju miasta z roku 2008 i 2017.  Ma ono przedstawić zachodzące zmiany, tyle tylko, że dane są już w znacznej części  historyczne, nie odpowiadające rzeczywistości, mi.in. dotyczące liczby mieszkańców i miejsc noclegowych.

   A potem, gdzieś w połowie opracowania można znaleźć bardziej  aktualną informację,  wskazującą na dalszy  odpływ mieszkańców, oraz dane sygnalizujące  niewielki wzrost liczby miejsc noclegowych, a nawet ich spadek! W mieście, w którym z roku na rok zachodzą duże zmiany nie można opierać się na wczorajszym projekcie, który ma się nijak do faktów.

   Podobnie jest z „impulsami rozwojowymi” dla miasta, gdzie wymienia się obiekty noclegowe, które powstały ładnych parę lat temu, a kompletnie  nie zauważa się, że ostatnio oddano do użytku kilka nowych kompleksów, które utrudniają życie mieszkańcom  i ze słowem „rozwój” niewiele mają wspólnego. Tak to jest, gdy kopiuje się fragmenty opracowania toczka w toczkę. 

  W projekcie studium znalazło się parę drobnych zmian, m.in. przywołano uchwałę krajobrazową dotyczącą reklam, zmieniono niektóre wskaźniki zabudowy, ale projekt pozostał ten sam i to jest jego największą wadą.  Ten dokument nie odpowiada potrzebom Karpacza: jeżeli nie zostanie poprawiony, to powinien zostać odrzucony!