Strategia Rozwoju Gminy Karpacza na lata 2021 – 2030 została przyjęta bez problemów i z tego powodu, już niedługo poważne kłopoty spadną na miasto z całą mocą.
Przed głosowaniem pojawiły się dwa sprzeczne stanowiska: Burmistrza, który umniejszał znaczenie Strategii i chwalił zaangażowanie radnych oraz innych osób, które podkreślały dużą wagę Strategii i niewielkie nią zainteresowanie.
Tym razem Pani Przewodnicząca nie powiedziała ani słowem o tym, że dokument został omówiony wcześniej i nie ma potrzeby ponownie do niego wracać. Faktycznie, lepiej było nie poruszać niebezpiecznego tematu - wielkiej grandy z kneblowaniem wypowiedzi, jaka wydarzyła się na posiedzeniu połączonych komisji.
Przed przystąpieniem do głosowania mówiono o najważniejszych problemach z jakimi będzie się mierzył Karpacz w przyszłości: o spalarni śmieci zapisanej w strategii, o problemach z ochroną zdrowia, starzeniem się mieszkańców i malejącą ich liczbą, integracją społeczną, zagospodarowaniem przestrzennym, napływem inwestorów i in.
Podkreślano, że tylko kilku radnych zaangażowało się w prace nad strategią, a większość nic nie zrobiła, nie wnosiła żadnych uwag i wcale nie przeczytała opracowania. Za skutki braku zainteresowania ważnym dokumentem zapłacą mieszkańcy. Praktycznie mało kto zwrócił uwagę na to, że strategia w takim kształcie otwiera szeroko bramy do przyjęcia studium. Tak, tego oprotestowanego i wycofanego projektu studium, którego w rzeczywistości nie ma, a który znalazł się w Strategii!
Inwestorzy się cieszą, bo przyjęcie studium pozwalającego na totalną zabudowę miasta jest coraz bliżej. W trakcie dyskusji nad zapisami w studium zawsze będzie można zawołać: przecież to jest w Strategii!
Drodzy radni, czy wy przypadkiem nie wydaliście wyroku na siebie i na całe miasto? Przy tak przegłosowanej Strategii, studium będzie już tylko musztardą po obiedzie. A teraz zastanówcie się, jak to odkręcić. Błędy zawsze można spróbować poprawić.