środa, 9 listopada 2022

Sesja w cieniu studium

     Październikowa sesja  rozpoczęła się wspomnieniem o Krystynie Pakul i minutą ciszy.

    Chwilę później Panie Dyrektor: szkoły i przedszkola publicznego przedstawiały, jak działają placówki oświatowe w naszym mieście. Warto odsłuchać nagrania w BIPie!

   Jedyną wzmianką o studium, za to bardzo znamienną, było pytanie  radnego Kubika o możliwość przeniesienia dzieci do przedszkola publicznego, gdy prywatne  przestanie działać.  Okazało się, że wysłanie dzieci do publicznej placówki będzie trudne, bo miejskie przedszkole  posiada  tylko 125 miejsc. Zmiany w projekcie studium  otworzą drogę  do przekształcenia prywatnego przedszkola w dochodowy biznes  na wynajem i podniosą wartość nieruchomości. W tle pomysłu likwidacji jednego z dwóch przedszkoli w Karpaczu pobrzmiewały dalekie echa przystąpienia do aktualizacji studium sprzed kilku lat i zachowanie właścicielki przedszkola, która była wtedy Przewodniczącą Rady Miejskiej.

   W sprawozdaniu z działalności międzysesyjnej Burmistrz mówił o dwóch spotkaniach z Dolnośląskim Konserwatorem Zabytków: jednym we Wrocławiu, a drugim tu, na miejscu w Karpaczu.  Konserwator nie zgadza się  na wyburzenie małego budynku Urzędu Miejskiego.  Burmistrz z rozdrażnieniem wypowiadał się o zablokowaniu w ten sposób budowy podziemnego parkingu na 150 miejsc z wjazdem od ul. Nad Łomnicą. Twierdził, że Konserwator Zabytków hamuje sensowną i racjonalną rozbudowę Urzędu Miejskiego,  że nad tym problemem  będą się jeszcze  zastanawiać i pytać o zdanie radnych.  Czy pomysł budowy w środku miasta  olbrzymiego parkingu i zakorkowania centrum jest rzeczywiście taki sensowny?  Ciekawe, co sądzą o tym mieszkańcy.

   Długo zastanawiano się nad wysokością podatków. Pojawiły się projekty dwóch uchwał obniżających podatek od nieruchomości – w rezultacie przyjęto propozycję Komisji Budżetu. Grzegorz Kubik w dyskusji mówił, że Karpacz ma wiele dodatkowych możliwości poprawienia stanu  miejskiej kasy, chociażby z dzierżaw,  reklam, czy szarej strefy. Burmistrz, który ma najwyraźniej alergię na radnego Kubika próbował wydrwić i ośmieszyć jego propozycje określając je mianem „racjonalizatorskich”. Szkoda, bo lekceważąc rzeczowe pomysły  sam sobie najwięcej zaszkodził.

   Swoje niezadowolenie  z podatkowych turbulencji wyraziła Pani Przewodnicząca, ze  stałym, jak zwykle sloganem „to było omawiane na komisjach” i podsumowała dyskusję słowem „masakra”.  Zapomniała, że wymuszona „jednomyślność” zakończyła się - oby ostatecznie – trzydzieści parę lat temu.