piątek, 30 sierpnia 2019

Próba sił - nauczyciele i stadion


    Sesja, która odbyła się w ostatnią środę skupiła się na inwestycjach, ale nie one spowodowały największe poruszenie. W przededniu nowego roku szkolnego rada zaskoczyła burmistrza i grono nauczycielskie poprawką do uchwały, podwyższającą dodatek za wychowawstwo klasy o 300 złotych miesięcznie. 

   Nauczyciele z pewnością przyjmą uchwałę z zadowoleniem, bo od września będą otrzymywać łącznie za wychowawstwo 600 zł, co nie jest już sumą symboliczną, jak dotychczas. Natomiast burmistrz  wyraźnie wykazywał swoje niezadowolenie. Przywoływał rozmaite argumenty poddając w wątpliwość sens tej podwyżki. Twierdził, że gminy nie stać na wydatek 100 tys. zł rocznie, że nie widzi możliwości znalezienia w budżecie tej sumy. Obciążał  winą za niskie uposażenie nauczycielskie  stronę rządową, a  samorząd, jego zdaniem nie może odpowiadać za  błędy popełnione na szczeblu państwa. Radny Kubik ripostował, że skoro miasto stać na kupno zbędnego, bardzo drogiego samochodu, to może dokonać przesunięć w budżecie i wynagrodzić wychowawcom ich trud.  Dodawał, że skoro gmina może sobie pozwolić na stadion, którego koszty budowy przekraczają obecnie już 28 mln zł, to  kwota 100 tys. zł nie jest jakoś szczególnie wysoka. Burmistrz nie dawał za wygraną i domagał się od radnych wskazania, gdzie ma dokonać cięć, żeby znaleźć pieniądze na nauczycielskie podwyżki. Stosunkowo szybko doczekał się odpowiedzi  - radny Czerniak wskazał na trzy parkometry, na których można zaoszczędzić.

    Radni w tej sprawie byli wyjątkowo jednomyślni. Wszyscy obecni na sali zagłosowali za podwyżką dla nauczycieli. z kasy miasta. Nawet zwolennicy burmistrza nie poparli jego stanowiska. Chyba łatwiej im było narazić się burmistrzowi niż nauczycielom. W tej potyczce inicjatorzy zmian w uchwale odnieśli duży sukces. 

    Temat stadionu przewijał się przez całą sesję – otwarcie odbędzie się wkrótce, a  poważnych wątpliwości wciąż nie brakuje. Radni domagali się harmonogramów rzeczowo - finansowych, gdyż udostępniono im tylko jeden i dyskutowali nad zapisami aneksów zmieniającymi umowę. Burmistrz twierdził, że skoro powstają w trakcie budowy nowe okoliczności, warunki umowy muszą ulec zmianie i nie widział w tym niczego szczególnego.  Przypominał, że kontroli z pewnością będzie bardzo dużo i on się ich nie obawia. 

  Chyba lepiej jednak wyjaśnić  wszystkie zastrzeżenia już teraz, niż narażać się na takie kontrole, jak w Świdnicy. Przebudowano tam podobny  stadion i przed dwoma miesiącami dopatrzono się szkody na majątku gminy na prawie 1,5 mln zł - poinformowało o tym Radio Wrocław TUTAJ

   Ostre zakończenie sesji i odmowa udzielenia głosu burmistrzowi przez przewodniczącego, z uwagą o kolejnym zakulisowym działaniu przeciw radnym wskazywała na  nieustający spór.  Skierowane do burmistrza słowa, żeby skargę zamiast na sesji odczytał na otwarciu stadionu były bardzo znamienne…