Strasznie długo rozpatruje burmistrz
wnioski dotyczące nowego studium zagospodarowania przestrzennego naszego
miasta. Nie wiadomo, jakie są przyczyny opóźnienia - może przewleka sprawę, bo
boi się gniewu mieszkańców? Może tak być, gdy się popatrzy na podobne
konflikty w innych miastach. Świeża informacja na Portalu Samorządowym z
Lublina pokazuje, że żarty się skończyły…
Lubelski Ruch Miejski
zorganizował zbiórkę pieniędzy na billboardy z nazwiskami prezydenta miasta i
radnych, którzy dopuścili do zmiany miejscowego planu pod osiedle deweloperskie.
Zebrali prawie 4 tys. zł - wystarczą na wywieszenie czterech olbrzymich
plakatów. Będzie je można oglądać przez miesiąc już w sierpniu. Projekt plakatów – ściany wstydu z
nazwiskami osób, które zagłosowały na szkodę miasta, zaprezentowano na portalu społecznościowym:TUTAJ.
W Lublinie znalazła się grupa aktywnych mieszkańców, którzy wiedzieli,
jak walczyć o swoje miasto. Referendum, które zorganizowali nie powiodło się
wskutek niskiej frekwencji więc sięgnęli po inne sposoby.
W Karpaczu decyzje dotyczące zagospodarowania przestrzennego miasta będą
dopiero zapadać – czy trzeba będzie przeprowadzać podobne akcje?