niedziela, 31 grudnia 2023

Pieniądze są, ale wiarygodności brak

Na  przyszłoroczny budżet określony na sesji słowem „inwestycyjny” miasto pozyskało znaczne środki zewnętrzne. Już dawno Karpacz nie prowadził tylu inwestycji służących, przede wszystkim mieszkańcom, które nie mają nic wspólnego ze szkodliwą deweloperką. 

Warto przypomnieć, że w rankingu wydatków inwestycyjnych za lata 2020-2022 przedstawionym 10 października 2023 r.  na stronie samorządowej „Wspólnoty”, Karpacz znalazł się dopiero na 68 miejscu w kategorii „Miasta inne” z wynikiem 1594 zł na jednego mieszkańca.   W następnym trzyletnim okresie wynik będzie z pewnością lepszy.

Wśród rozpoczętych miejskich inwestycji oraz realnych planów  znalazły się m.in.:  budynek przeznaczony na długo oczekiwany dom kultury,  przebudowa urzędu, budowa toru saneczkowego, prace przy deptaku i parkingu na ul. Wielkopolskiej.  Jak zaznaczył  na sesji burmistrz, miasto przeznacza na inwestycje 70 mln zł, a w tym aż 43 mln pozyskanych środków. Oczywiście, co stale podkreślano i za co dziękowano, bez wytężonej pracy urzędu nie byłoby możliwe osiągnięcie takich rezultatów.

Na zachwycone sobą głowy wylał kubeł zimnej wody  radny Kubik  przypominając, że historycznie najwięcej środków gmina pozyskała za władzy, która w mieście nie jest zbyt mile widziana.

Wywołany w ten sposób burmistrz podziękował byłej wiceminister nauki Marzenie Machałek, ani słowem nie wspominając, że jest posłanką PIS. Najwidoczniej nie chciał drażnić swoich zwolenników. Odniósł się tylko ogólnie do klucza partyjnego, który w mieście podobno nie obowiązuje.  Podobnie jak nie ma znaczenia, kto decyduje o środkach. Jak widać, naszej władzy samorządowej nie opuszcza dysonans poznawczy. Na koniec otrzymane przez miasto  dofinansowania podsumował radny Czerniak -  stwierdził, że „jak dają, trzeba brać”.

„Paryż wart jest mszy” zawołał prawie 500 lat temu Henryk Burbon, zmienił wyznanie i został królem Francji.  Stawka była wysoka, a on podjął rękawicę i nie bał się niczego. Wystąpił z otwartą przyłbicą,  mimo że  czyn za chwalebny uchodzić nie mógł. Dziś, w  miasteczku, jakim jest Karpacz, na takie jasne postawienie sprawy nie ma co liczyć.  Dlatego nasze miasto wprawdzie znajduje się w Europie, ale na głębokiej mentalnej prowincji. Na porządku dziennym jest kluczenie, pospolite cwaniactwo i gierki na dwa fronty w przekonaniu, że mieszkańcy się  nie zorientują.

Cóż, władza warta jest wyrzeczeń, ale sprzyja tylko tym, którzy potrafią ją sprawować.

 

 

piątek, 29 grudnia 2023

Budżet na nowy rok przyjęty

Najważniejszy punkt ostatniej sesji w starym roku, czyli głosowanie nad uchwałą budżetową, zakończył się wczoraj wyjątkowo pomyślnie. Na czternastu radnych obecnych na sali, aż trzynastu zagłosowało na tak!  Nie było żadnego sprzeciwu, przy jednym głosie wstrzymującym się. Taki wynik głosowania, to w Karpaczu prawdziwa rzadkość.

Zanim do tego doszło, pani Skarbnik odczytała projekt uchwały budżetowej, pomijając uzasadnienie. Dochody gminy zaplanowano na  87 mln zł, w tym dochody bieżące na ok. 52 mln zł, a dochody majątkowe na ok. 34 mln. Natomiast wydatki to prawie 94 mln zł, w tym wydatki bieżące 51 mln i wydatki majątkowe 43 mln zł. Deficyt wyniesie 6,5 mln zł, a źródłem jego pokrycia będą kredyty.

Długo przedstawiano obowiązkowe opinie i wprowadzane zmiany. Dyskusja, jaka się wywiązała była mieszanką koncertu życzeń radnych i rzeczowych uwag. Oczywiście, znudzona większość siedziała jak na tureckim kazaniu, ale kilku przygotowanych radnych spowodowało, że tym razem nie było mdło i blado.  Dzięki ich  pytaniom i ocenom, osoby obserwujące sesję otrzymały porcję ciekawych wiadomości, głównie dotyczących inwestycji miejskich.  

W sprawach różnych radni dopytywali o stacjonowanie karetki pogotowia, oświetlenie uliczne, sprzątanie lasku przy torach, a burmistrz zapowiedział, że od 2 stycznia będzie zamknięty na kilka dni przejazd kolejowy przy dawnym dworcu, w związku z rewitalizacją linii.  Mówiono też o dekoracjach świątecznych, projektach napływających do budżetu obywatelskiego i wielu innych sprawach. Całość sesji można odsłuchać z nagrania w Biuletynie Informacji Publicznej.

piątek, 22 grudnia 2023

Wraca stare?

Wielu z nas pamięta ten grudniowy, niedzielny poranek. Czterdzieści dwa lata temu świeciło słońce i w jego blasku, przy lekkim mrozie skrzył się śnieg. Pogoda jednak             nie była w stanie rozproszyć mrocznej atmosfery, mimo że niektórzy triumfowali.

Dzisiaj, gdy aura nas nie rozpieszcza, a dookoła trwa zawierucha, proponuję sięgnąć do wywiadu, jaki zamieściła samorządowa „Wspólnota” na początku grudnia. Politolog Przemysław Trzeciak opowiada w nim o rozpoczynającej się kampanii  przed wyborami samorządowymi. Akcentuje specyfikę wyborów lokalnych, innych od ogólnopolskich. Podkreśla zalety kontaktu osobistego z wyborcami i mówi wprost: „ im więcej podasz rąk, tym więcej uzyskasz głosów”. Twierdzi, że ważne są media społecznościowe, ale niewystarczające. Najlepszy, jego zdaniem jest „mix”, a wiec social media połączone z kampanią bezpośrednią. TUTAJ

Przemysław Trzeciak jest też autorem książki pt. „Drzewo kampanii wyborczej 2.0, czyli jak wygrać wybory”, która ukazała się na rynku dwa miesiące temu. Pozycja zawiera wiele praktycznych wskazówek do wykorzystania przez kandydatów na radnych i  gospodarzy miast.  

Wśród obecnego niepokoju trudno przewidzieć, jak wybory będą wyglądały. Czy będą takie, jak powinny być? Tajne, bezpośrednie, równe, powszechne i proporcjonalne? W praktyce, a nie w deklaracjach oraz w terminie jaki już ustalono, czyli w kwietniu 2024 r.?

Przedświąteczny nastrój w końcówce tego roku został wystawiony na  ciężką próbę, ale mimo tego życzmy sobie wzajemnie spokojnych, dobrych Świąt.

wtorek, 19 grudnia 2023

Dziesięciu radnych w dziesięć minut

 Tytuł wpisu podsumowuje drugą  w grudniu sesję – tym razem nadzwyczajną, niespełna dziesięciominutową - która odbyła się 15 grudnia. To jeszcze nie koniec grudniowych obrad. Następną, trzecią sesję – budżetową – zaplanowano tuż przed Sylwestrem.         Kto wie, co się do końca roku może wydarzyć: miejsce na jakąś dodatkową, całkiem nieprzewidzianą sesję  pewnie się znajdzie.

 Na  obradach nie było ani burmistrza, ani przewodniczącej rady, ale, w tym wypadku nie można się za bardzo dziwić. Widocznie mieli inne zajęcia. Posiedzenie zostało zwołane na wniosek prezesa sądu okręgowego w Jeleniej Górze. Karpacz wybrał dotychczas tylko jednego ławnika, a powinien mieć jeszcze drugiego.

Porządek sesji obejmował tylko dwa punkty. W pierwszym, dotyczącym powierzenia uprawnień burmistrzowi Karpacza chodziło o ustalenie opłat za parkingi, a konkretnie parking przy Dino.  Przy okazji, radny Kubik poruszył trudności, jakie mają mieszkańcy z parkowaniem samochodów  przy stadionie. Być może wkrótce nastąpi zmiana zasad.  W drugim punkcie powołano zespół  opiniujący osoby, które chcą zostać ławnikiem sądu okręgowego na okres 2024 - 2027. Kandydatów można zgłaszać do 5 stycznia 2024 r.

Zastępczyni burmistrza dziękowała dziesięciu radnym za elastyczność, czyli przybycie na pilnie zwołaną sesję. Wybrzmiały też rymowane życzenia świąteczne oraz  zauważono uczynność i zaangażowanie pracownika biura rady.

piątek, 8 grudnia 2023

Krótka sesja: nadchodzące wybory czynią cuda. Niemożliwe staje się możliwym!

Radni w  środę, 6 grudnia, w ekspresowym  tempie  uwinęli się z bogatym  programem        sesji. Przemknęli  nad sprawozdaniami lotem błyskawicy, jakby  się nawzajem pilnowali       i dyscyplinowali  na koniec roku. Śpieszyli się do ważniejszych zajęć, czy, po prostu nie mieli czasu, ani ochoty się  przygotować?

Jedyne poruszenie, zaraz na początku, wywołała próba wycofania  uchwały w sprawie sprzedaży sklepu spożywczego w Karpaczu Górnym. Odczytano list dotychczasowego dzierżawcy i po krótkiej, mało przyjemnej dyskusji, ozdobionej personalnymi wycieczkami zdecydowano, że uchwała będzie głosowana.

Po sprawozdaniu radnego Motylskiego z wyjazdu seniorów do Starego Sącza w ramach współpracy kulturalnej gmin  zdarzył się pierwszy cud: Przewodnicząca Rady zapowiedziała zatwierdzenie Rady Seniorów od Nowego Roku!  Długo zwlekano, zanim ktoś wpadł na pomysł, żeby projekt wreszcie odmrozić. Szkoda, że zapowiedź pachnie koniunkturalizmem i wyborami.

W następnym punkcie obrad głos powinien był zabrać burmistrz. Na sesji gospodarza miasta nie było, więc sprawozdanie z działalności międzysesyjnej referowała zastępczyni i tu zdarzył się drugi cud: nikt z radnych, co wcześniej się nie zdarzało, nie zadawał pytań!

Sprawozdanie prezesa Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej też nie cieszyło się specjalnym zainteresowaniem, podobnie, jak na koniec głosowań,  długie wystąpienie pani skarbnik.

Radni odrzucili uchwałę w sprawie opłaty reklamowej – co było do przewidzenia. Oznacza to, że  bałagan reklamowo - szyldowy będzie trwał nadal.  Natomiast pełnym zaskoczeniem i trzecim cudem stało się głosowanie, w rezultacie którego  cofnięto sprzedaż sklepu w Karpaczu Górnym. Zaledwie trzy osoby podtrzymały swoje wcześniejsze stanowisko wyrażające zgodę na sprzedaż!

Na koniec, „w sprawach różnych” zdarzył się czwarty cud. Pani wiceburmistrz zapowiedziała: ruszamy z budżetem obywatelskim!  A jeszcze niedawno wydawało się to niemożliwe. Budżet obywatelski, nieoczekiwanie przestał uwierać.

Takich „sensacyjnych wiadomości” do końca kwietnia pojawi się w Karpaczu   więcej.

 

środa, 29 listopada 2023

Jak Karpacz wygrał bitwę o remizy

Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej opublikowała tydzień temu wyniki akcji „Bitwa o remizy”.  Karpacz zwyciężył w powiecie karkonoskim.

Wygrana naszego miasta oznacza, że Ochotnicza Straż Pożarna otrzyma zastrzyk finansowy w wysokości 1 mln zł na termomodernizację,  odnawialne źródła energii, inwestycje, remonty lub wyposażenie. Warunkiem zdobycia dofinansowania było uzyskanie najwyższej procentowej frekwencji wyborczej w gminie do 20 tys. mieszkańców w powiecie ziemskim, a celem akcji - chęć wyróżnienia najbardziej aktywnej społeczności lokalnej. Powiatów ziemskich jest  314 i tyle gmin  nagrodzono na terenie całej Polski.

Najwyższą frekwencję - ponad 90% - w  wyborach parlamentarnych z 15 października osiągnęła gmina Klwów w powiecie przysuskim, potem gmina Michałowice z powiatu pruszkowskiego – prawie 89% - oraz poznańska gmina Suchy Las, która z wynikiem  bliskim 88% znalazła się na trzecim miejscu w Polsce.

Zwycięstwo naszemu miastu w powiecie karkonoskim dała frekwencja 73,34%.  Szczegółowe dane wskazują, że liczba uprawnionych do głosowania wyniosła 4111 osób i wydano 3015 kart.  Wymaga podkreślenia fakt, że w obliczeniach nie uwzględniano zaświadczeń, co oznacza, że głosy dużej grupy turystów nie zostały wzięte pod uwagę. Niemniej jednak przyjezdni zniekształcili wyniki, które nie dają pewności, że to mieszkańcy byli szczególnie aktywni.  Przed wyborami istniała możliwość zmiany stałego obwodu głosowania lub dopisania się do centralnego rejestru wyborców. Wiele osób złożyło wnioski przez internet.  Świadczy o tym  liczba uprawnionych – 4111 - znacznie przekraczająca ilość stałych mieszkańców Karpacza, w tym dzieci i młodzieży, która w wyborach udziału  brać nie może. TUTAJ

Inne karkonoskie gminy mogą czuć się poszkodowane – Karpacz, przy takim systemie obliczeń zawsze zwycięży.  Ale wygrana naszego miasta z aktywnością mieszkańców niewiele będzie miała wspólnego.

 

niedziela, 26 listopada 2023

O kondycji Karpacza - dobry skarbnik na wagę złota

Świeżą porcję wieści o naszym mieście podaje ostatnio „Wspólnota”. Z nowego rankingu zamieszczonego na jej internetowych łamach 21 listopada wynika, że Karpacz znajduje się    w całkiem niezłej kondycji. Dane dotyczą lat 2020 – 2022.

Do ukazania stanu polskich samorządów posłużył wskaźnik nadwyżki operacyjnej netto. Jest to różnica  między wielkością bieżących dochodów i wydatków,   uwzględniająca spłaty wcześniejszego zadłużenia. Dla jasności sprawy: do dochodów bieżących zalicza się dochody budżetowe niebędące dochodami majątkowymi i analogicznie – wydatki bieżące  to wydatki budżetowe niebędące wydatkami majątkowymi.

Jeżeli samorząd nie ma nadwyżki operacyjnej, to znaczy, że albo wyprzedaje majątek, albo żyje na kredyt. Nadwyżka operacyjna zapewnia gminie bezpieczeństwo, swobodę działania i można ją przeznaczyć na inwestycje, wpływające  na dobrobyt mieszkańców. W tym sensie, pośrednio, nadwyżka podnosi jakość życia.

Na stronach „Wspólnoty” wyniki prezentują skarbnicy i gospodarze samorządów.  Podkreślają wagę konsekwentnej polityki finansowej, dyscypliny wydatków publicznych i ciągłej analizy budżetu w trakcie roku. Podają też anegdotyczny przepis na wysoką nadwyżkę budżetową: trzeba mieć szczęście, węża w kieszeni i dobrego skarbnika!

Karpacz, który wcześniej  zajmował 18 miejsce w kategorii „Miasteczek”, w ostatnim, trzyletnim okresie 2020 – 2022 znalazł się na 14 pozycji, z wynikiem 1345 zł nadwyżki operacyjnej netto na jednego mieszkańca.   Tylko jedna  dolnośląska gmina była od Karpacza lepsza. To Duszniki-Zdrój, które osiągnęły 2773 zł per capita.  Zwycięska Łeba mogła się pochwalić wynikiem 6662 zł. Warto zaznaczyć, że do kategorii „Miasteczek” zaliczono w rankingu 631 gmin.  TUTAJ

 W świetle dobrych wyników przedstawionych za lata 2020 - 2022, lepszych niż w okresie 2017 - 2019, jeszcze  bardziej  zagadkowe staje się nagłe odejście w czerwcu pani skarbnik gminy…

niedziela, 19 listopada 2023

Gmina dobra, czy niedobra do życia?

 W miniony czwartek, na uroczystej gali w hotelu Sheraton w Warszawie, przedstawiciele Serwisu Samorządowego PAP ogłosili, w których gminach Polski mieszkańcom dobrze się żyje.  Ranking „Gmina Dobra do życia” przygotowano pod kierunkiem prof. Przemysława Śleszyńskiego z Polskiej Akademii Nauk  na podstawie 63 wskaźników.

W zestawieniu, które przygotowano już po raz trzeci, wzięto pod uwagę m.in. poziom edukacji, środowisko, budżet, jakość dróg, sieć wodno-kanalizacyjną i zalety krajobrazu. Z tych czynników wyliczono wskaźnik jakości życia, który stał się podstawą rankingu: im wyższy, tym wyższe miejsce gminy.

Karpacz znalazł się w grupie „Gmin wiejskich i miejsko-wiejskich z miastem poniżej 5 tys. mieszkańców” na 333 miejscu. To oznacza, że pozycja naszego miasta mocno spadła – w ubiegłym roku był 162. W województwie dolnośląskim zajął 32 miejsce, kiedy rok temu znajdował się na 27 pozycji.  Jest gorzej, niż rok temu, ale w skali kraju Karpacz  zajmuje przyzwoite miejsce – wskaźnik jakości życia wyniósł 55,66.

Proponuję przyjrzeć się Raportowi, w którym jest dużo interesujących informacji, dotyczących zarówno metody obliczeń, jak i wniosków. Ciekawa jest mapa wyników,  na której widoczna  litera „L” wskazuje na wysoką jakość życia w wielu gminach. Sudety są poza  jej zasięgiem. Do jednej z nielicznych sudeckich gmin, wyróżniających się korzystnie należy Karpacz. TUTAJ

sobota, 11 listopada 2023

Podwyżki podatków - szybko i cichaczem

 Im bliżej końca kadencji, tym większe lekceważenie mieszkańców. Nie wiadomo, dla kogo była przeznaczona kilkunastominutowa sesja nadzwyczajna, na której zatwierdzano stawki podatków   i opłat na 2024 rok. 

Sesja odbyła się 9 listopada 2023 r., poprzedzona wspólnym posiedzeniem komisji 3 listopada. Błyskawicznie przegłosowywano kolejne uchwały z sakramentalnymi zapowiedziami „uchwała była już omawiana”. Bez wyjaśnień, dyskusji i tłumaczenia – szkoda przecież czasu i lepiej nie drażnić mieszkańców.  W końcu i tak się dowiedzą, jaki prezent władze Karpacza przygotowały im na gwiazdkę i Nowy Rok. Jedni wcześniej, drudzy trochę później, ale do kwietnia, do wyborów może się oswoją i zapomną.

Burmistrz serdecznie podziękował radnym za merytoryczne podejście. Odpowiedzi od mieszkańców doczeka się już niebawem.  Kartką wyborczą wyrażą swoją wdzięczność.

 

 


 


 

środa, 8 listopada 2023

Jest woda, czy jej nie ma?

 Sprawozdanie finansowe Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej za 2022 r. wygłoszone na sesji przez prezesa Henryka Morysa stało się powodem licznych             pytań radnych.

Na początku prezes  skomentował kilka ostatnich lat działalności spółki. W 2019 r. przychody spółki zbliżały się do 12 mln. Pandemia spowodowała, ze przychody spadły do 9 mln 400 tys. zł natomiast w 2022 r. wzrosły do 12 mln 682 zł. Największym problemem spółki  są relacje z Karkonoskim Systemem Wodociągów i Kanalizacji. Od kilku lat toczy się spór o wysokość ceny hurtowej. Spółka miejska jest obciążana jednostronnie narzucanymi cenami, których nie akceptuje.  Są to roszczenia, a nie długi, na które trzeba  tworzyć rezerwy. Dlatego wynik finansowy spółki - 3 mln zł ma znak minus. Spór sądowy, jaki wciąż się toczy, dotyczy roszczeń za sierpień i wrzesień 2021 r.   Zdaniem prezesa, budowa własnej oczyszczalni spowoduje  zakończenie sporu z KSWiK i uniezależni Karpacz. Ważną sprawą jest też modernizacja ujęcia Majówka przy ul. Gimnazjalnej oraz ujęcia przy Dzikim Wodospadzie.  Prezes wymieniał inne zadania spółki, w tym utrzymanie czystości w mieście, akcję „Zima” i  zarządzanie wspólnotami. 

Podkreślił, że obecnie nie ma zagrożeń dotyczących zaopatrzenia  miasta w wodę. Wspomniał o zażegnaniu  sytuacji  istniejącej od kilku miesięcy na ulicy Sikorskiego.

Radni pytali m.in. o zobowiązania spółki za 2022 r. przekraczające 6 mln zł. W odpowiedzi prezes przytaczał roszczenia wynikające z wystawianych przez KSWiK faktur i oczekiwań, że miejska spółka będzie płaciła za 1m3 ścieków 18,50 zł. Jest to cena nie do przyjęcia. 

Kilka pytań dotyczyło rady nadzorczej spółki, której wynagrodzenia wzrosły ponad dwukrotnie i  trzyosobowy skład w ubiegłym roku otrzymał 105 tys. zł. Prezes  twierdził, że rada spotyka się raz w miesiącu, ale wydatki powyżej 500 tys. zł musza być zatwierdzane dodatkową uchwałą i dlatego posiedzeń jest więcej.  Trzeba przyznać, że prezes jest nadzwyczaj szczodry – jednorazowe wydatki rzędu pół miliona złotych w niewielkiej spółce nie zdarzają się często…

Radni chcieli się dowiedzieć o postęp prac nad nowa oczyszczalnią. Prezes podał, że jest już wydana prawomocna decyzja środowiskowa. Spółka przygotowała operat wodno-prawny i czeka na pozwolenie wodno-prawne.

Dłuższy czas trwała dyskusja nad obchodzeniem przez deweloperów zakazu podłączeń wodno-kanalizacyjnych do nowych apartamentowców.  Inwestorzy  bez skrupułów wykorzystują pozwolenia wydane na stare obiekty. Takim przykładem jest  Orlik przy ul. Strażackiej. Radny Czerniak pytał, jak to jest: czy spółka rzeczywiście nie wydaje pozwoleń, czy jednak je wydaje?  Z opresji wyratowała prezesa Morysa  przewodnicząca rady. Ucięła dyskusję stwierdzeniem, że chodzi o sprawozdanie finansowe, a nie techniczne.