Za dwa dni, po 11 września poznamy
skład miejskiej komisji wyborczej. Komisja ta będzie przyjmować zgłoszenia od kandydatów
na radnych i kandydatów na burmistrza. To do niej w dniu wyborów, 21 października będą spływały protokoły z
obwodowych komisji wyborczych. To ona ogłosi, kto w Karpaczu zostanie
burmistrzem na najbliższe pięć lat i jakich wybraliśmy radnych.
W Karpaczu mamy pięć stałych obwodów
głosowania – takich, jakie były cztery lata temu. Adresy lokali wyborczych też
się nie zmieniły. Nie wiadomo jednak, czy nie zostanie utworzony lub utworzone odrębne obwody głosowania. Według kodeksu
wyborczego, taki obwód może powstać na wniosek burmistrza poprzez podjęcie
uchwały przez radę miejską. To się
wkrótce zmieni i od nowego roku te kompetencje przejmie komisarz wyborczy – i dobrze.
Zbyt wiele uprawnień dla rady miejskiej, a zwłaszcza w sprawie wyborów,
deformuje samorządność. Tym razem jednak, niestety, zostanie po staremu.
Odrębny
obwód głosowania można zorganizować m.in. w zakładzie leczniczym i domu pomocy społecznej. Jego istnienie zostanie uznane, gdy w dniu wyborów w tych ośrodkach znajdzie się, co najmniej 15 osób ujętych w
rejestrze wyborców prowadzonych przez gminę. Gdy tych wyborców będzie mniej, można
utworzyć taki obwód po zasięgnięciu opinii osoby kierującej daną jednostką. Powołanie
odrębnych obwodów musi nastąpić na minimum 35 dni przed głosowaniem. Ważne jest
podkreślenie, że 15 (albo więcej) wyborcom przysługuje prawo do wniesienia skargi na
uchwały rady miejskiej do komisarza wyborczego. Można to zrobić w terminie do 5
dni od daty opublikowania wiadomości.
Dlaczego o tym wszystkim piszę?
Dlatego, żeby nasze miasto ustrzegło
się manipulacji wyborczych. Żeby wynik
wyborczy w Karpaczu był taki, jakiego chce większość mieszkańców. Żeby nikt
nie ważył się wpływać na rezultat wyborów. A takie niebezpieczeństwo istnieje,
gdy mnoży się obwody, dopisuje osoby do rejestru wyborców i powołuje dodatkowe
komisje, nad którymi nie ma faktycznej społecznej kontroli.
W tych wyborach zadecyduje się na
lata przyszłość naszego miasta. Dlatego takie istotne jest uważne przyglądanie
się organizacji wyborów. Po wprowadzeniu
cztery lata temu jednomandatowych okręgów wyborczych – każdy głos się liczy! Dosłownie jeden głos, w takiej małej gminie jak nasza, potrafi wpłynąć na wynik
wyborczy. A więc, wszystkie ręce na pokład!