środa, 15 sierpnia 2018

Puszczykowo potrafi, Karpacz nie


    Pod Poznaniem, kilkanaście kilometrów od jego granic leży sobie małe miasteczko – Puszczykowo.  Otoczone Wielkopolskim Parkiem Narodowym jest licznie odwiedzane przez turystów, którzy zachwycają się jego  położeniem  i unikalnym klimatem, podobnym do górskiego. Miejscowość ma charakter letniskowy z pięknymi starymi i nowymi willami, położonymi w otoczeniu zieleni. Prawa miejskie Puszczykowo nabyło w 1962 r. , dwa lata później niż Karpacz. Zadziwiające jest,  jak wiele istnieje podobieństw między Karpaczem  a Puszczykowem mimo tego, że u nas są góry, a tam niziny. Żeby to sobie uzmysłowić, warto zajrzeć na stronę miasta: TUTAJ.

     To, co Puszczykowo istotnie różni od Karpacza, jest społeczeństwo.  Tam stanowi ono wspólnotę, zainteresowaną sprawami miasta. Mieszkańcy są aktywni, skutecznie walczący o dobro wspólne. Potrafią się zorganizować, gdy postanowienia władz miasta naruszają interesy społeczności i wymusić zmianę decyzji. Przykład realizacji „szalonego pomysłu tunelu molochu” , który pod wpływem nacisku mieszkańców upadł, dobrze świadczy o ich zaangażowaniu: TU .

   Miasteczkiem, podobnie jak Karpaczem  szczególnie interesują się deweloperzy, ale nie  mogą sobie pozwolić na wszystko, bo są pod uważną, niewolną od szyderstwa, obserwacją: o TU .

   Kiedy my, Karpaczanie zaczniemy brać przykład od lepszych od siebie, zamiast mówić „i tak się nie da nic zrobić”?   W ciągu najbliższych  miesięcy mamy szansę, żeby coś zmienić – na przykład, wybrać nowych, interesujących się miastem radnych.  Po to, żeby listopadową porą powiedzieć, jak mieszkańcy Puszczykowa „Brawo my”!