środa, 31 stycznia 2018

Wyborczy falstart: tani triumfalizm podszyty lękiem



       Sesja zapowiadała się nieciekawie. Nie było w niej żadnych kontrowersyjnych uchwał i wydawało się, że będzie jedną z najnudniejszych w tej kadencji. Ale nic z tego – mogliśmy po raz n-ty oglądać obciachowe widowisko, z żałosnymi uwagami i płytkimi żartami w wykonaniu radnych i burmistrza.   O jakiejkolwiek poważnej dyskusji, opartej na rzeczowych argumentach, w tej kadencji rady nie ma nawet  co marzyć -  rozpoczęła się kampania wyborcza.

     Dopiero dzisiaj weszła w życie nowelizacja kodeksu wyborczego, a już burmistrz  zagrzewał siebie i innych do walki. Jeszcze nie wiadomo, jaki będzie kalendarz wyborczy, a już pozwalał sobie na niewybredne opinie względem domniemanych przeciwników. 

     Sesję zdominowało kilka tematów, w tym odśnieżanie i monitoring miejski. I chociaż tym dwóm sprawom poświęcono dużo miejsca, to przez cały czas, przy okazji innych wątków, tlił się niewidoczny konflikt  jak ogień i zatruwał całe posiedzenie.

   Mówiono też o otwarciu studium i zmianie planów. Burmistrz i część radnych mieli satysfakcję, że wojewoda nie uchylił uchwały. Inni radni nie złożyli broni i zapowiedzieli dalsze skargi. Przy okazji informacji o kontroli wykorzystania przez burmistrza urlopu padły, warte zapamiętania słowa skierowane do jednego z radnych „czekam, aż pan doniesie sam na siebie”. 

    A my, mieszkańcy, Panie Burmistrzu, czekamy, aż w Karpaczu zostanie wreszcie wybrana osoba, która będzie się kierowała   interesem publicznym, a nie własnym. Która nie będzie obrzucała innych błotem na sesjach i która będzie umiała opanować narastające zdenerwowanie. Agresja, którą Pan nieustannie pokazuje inaczej myślącym  o mieście niż Pan, czyni Pana niezdolnym do sprawowanej funkcji.  

     Rozumiemy, że czuje Pan narastające zagrożenie, w końcu wszyscy jesteśmy ludźmi. Ale póki nie pojawili się jeszcze na ringu znani z imienia i nazwiska przeciwnicy, nie warto młócić rękoma powietrza. Wygląda to komicznie – taka podskakująca, nie wiadomo po co władza, ośmiesza urząd.