poniedziałek, 15 stycznia 2018

Dietetyczni radni



        Polecam ( bardzo! ) artykuł zamieszczony w portalu samorządowym Wspólnota  napisanym przez Sławomira Brodzińskiego. KLIK  Autor ma bogate doświadczenie samorządowe dlatego, że długi czas był radnym i przewodniczącym rady miejskiej Będzina. Przedstawia  niewesołe wnioski  o kondycji radnych we współczesnym samorządzie i twierdzi, że ich pozycja słabnie z kadencji na kadencję.
 
        Alarmuje, że radni wybrani w wyborach powszechnych są w dużo gorszej sytuacji niż urzędnicy i sami, na własne życzenie stają się tylko „załatwiaczami spraw”. Zamiast odgrywać aktywną rolę w samorządzie, powodują, że ich rola w decyzjach podejmowanych w gminie staje się marginalna. Nie chcą i nie potrafią współrządzić samorządami, a ich praca ogranicza się do rozwiązywania drobnych kłopotów mieszkańców i do pobierania diety.

         Przyczynę tego stanu upatruje w braku szkoleń dla radnych tuż po wyborach i niechęci części radnych do uczenia się, jak działa samorząd. Wini słabych przewodniczących rady, którzy obawiają się, że kompetentni radni mogą zagrozić ich pozycji. Dlatego nie planują szkoleń radnych, bo po co mają wiedzieć więcej…  mogą wtedy zagrozić nawet pozycji wybieralnego burmistrza, mimo że ten ma do dyspozycji sztab urzędników wraz z radcą prawnym.

      Obraz radnych w podsumowaniu przedstawia się nieciekawie. Im się po prostu nie chce poznawać  nawet tak podstawowych dokumentów, jak ustawa samorządowa, statut gminy i regulamin pracy rady.  Większość radnych ma małe poczucie odpowiedzialności, gdy chodzi o wypełnianie mandatu radnego i niewiele wymaga od siebie.

       Przytaczam tę opinię nie po to, żeby pastwić się nad sporą częścią rady w Karpaczu.  Nie po to też, żebyśmy wybierali super wykształconych radnych, po niezliczonych kursach. Najważniejsze jest, żeby za kilka miesięcy wybrać radnych zainteresowanych sprawami miasta, takich, którzy chcą i potrafią się uczyć nowych obowiązków.  Po co nam  radni, których „praca” to tylko bierne uczestnictwo w komisjach i raz w miesiącu na sesji. Nie stać nas na taką rozrzutność!