niedziela, 28 stycznia 2018

Dłuższa kadencja radnych wymaga dłuższego namysłu



    W ostatnim dniu stycznia wejdzie w życie nowa ustawa, która dotyczy nie tylko prawa wyborczego, ale  też pracy samorządu. Dla Karpacza oznacza ona szereg zmian,   wyraźnie wpływających  na pracę rady miejskiej. Nasz kurort był dotychczas, w kilku sprawach   w awangardzie polskich miast: budżet partycypacyjny działa już od dawna, a każdy karpaczanin może oglądać sesję bez ruszania się z domu.  Inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców miasta też jest uwzględniona  – wystarczy zebrać podpisy 100 Karpaczan.

    Niektóre zmiany trzeba będzie jednak wprowadzić. Na przykład, obowiązek rejestrowania i niezwłocznego upubliczniania imiennych wykazów głosowań. Tu nie wystarczy oglądanie w internecie, kto i jak głosował na sesji. 

    Będzie też konieczne powołanie nowej komisji do spraw skarg, wniosków i petycji. Przewodniczący rady zyska dodatkowe uprawnienia  - stanie się zwierzchnikiem urzędników w sprawach dotyczących rady miejskiej i będzie mógł  wydawać im polecenia. Radni nabędą uprawnienia kontrolne wobec urzędników – także wobec spółek  handlowych z udziałem samorządu. Obowiązywać będzie również przeprowadzenie debaty o stanie samorządu, na podstawie corocznego raportu.

     Gdy połączy się nowe uprawnienia wzmacniające radę  razem z dłuższą, 5 letnią kadencją, staje się jasne, że kandydatów na radnych trzeba wybierać ze szczególną starannością. To nie mogą być przypadkowe osoby, którym zależy na diecie i prestiżu. Czym się kończą nietrafione wybory wie każdy, przyglądający się sesjom na żywo i w necie. Chyba  stać  nas, tym razem, na wybranie reprezentantów, którzy miasta  nie skompromitują.

      A może, wzorem debat dla kandydatów na burmistrza, zrobić publiczną debatę dla kandydatów na radnych? Niech powiedzą, kim są i jak wyobrażają sobie swoją nową rolę. Niech nam wszystkim pokażą, co wiedzą o mieście, czy znają problemy mieszkańców i jak chcą miastem współrządzić. Zamiast barwnych ulotek z banalnymi hasłami, niech na żywo zaprezentują się i poinformują,  jak mają zamiar wypełniać mandat radnego.

      Wtedy będzie jasne, który kandydat jest dobry. A o tych, którzy zrejterują przed publiczną debatą, z góry będzie wiadomo, że są niewybieralni.