Na wakacyjnym spotkaniu
mieszkańców z władzami miasta w sierpniu, burmistrz napomknął o uchwale reklamowej i pochwalił się, że
dzięki jego szybkiej interwencji usunięty został kontener reklamowy na wjeździe
do Karpacza. Świetnie, że ledwo to
szkaradzieństwo się pojawiło, zaraz zniknęło, chociaż można przypuszczać, że
rolę przyspieszacza spełniła ośmieszająca władze miasta akcja na facebooku.
Żadna
władza nie lubi żartownisiów ( karpacka
też ) i chciałaby być traktowana poważnie. Tylko
co zrobić z taką władzą, która nie ma ochoty swoją pracą zasłużyć na poważne
traktowanie? Nikt nie chce zabijać
jej śmiechem, ale wysłuchiwanie od dwóch lat z okładem, kolejnych zapowiedzi o
przygotowywanej uchwale reklamowej zakrawa na kpinę. Władza śmieje się nam
prosto w twarz, a my mamy się nisko kłaniać i dziękować za kolejne obietnice?
Nie jest też zbyt dobrze, kiedy burmistrz
sprawuje władzę przez ręczne sterowanie i doraźne akcje. Wywołuje to wrażenie
chaosu, braku pomysłu, planu i kontroli nad zarządzaniem miastem. Ustawa
krajobrazowa obowiązuje już trzeci rok – nic tylko korzystać i na jej podstawie
przygotować własne rozwiązania oraz wcielić
je w życie.
Dlaczego tak się nie dzieje? Można
przypuszczać, że opracowanie uchwały zagrozi interesom niektórych mieszkańców
popierających działania burmistrza i rady, nie tylko w tej kwestii. Można też
domniemywać, że istnieją zamiary przeciągnięcia „prac” nad uchwałą tak, żeby to
już nowa ekipa po wyborach rozwiązywała problem. Można w ten sposób podrzucić „kukułcze jajo” nowym radnym i niech się głowią, jak dogodzić wszystkim i
nie narazić nikomu. Przed wyborami to zbyt niebezpieczne…
A co będzie, gdy za rok stadion nie okaże się sukcesem, bo już teraz
jest mocno krytykowany? Co będzie, gdy nowy wyciąg nie zostanie oceniony jako
zasługa burmistrza? Co będzie, gdy mieszkańcy przypomną sobie, jak to było z deptakiem?
Albo gdy przypomną sobie szczegóły przekazania działki dla GOPR-u? Wtedy uchwała
reklamowa z prawdziwego zdarzenia może być języczkiem u wagi. Może zdecydować,
czy burmistrz dalej będzie burmistrzem...