Na
sesji Rady Miejskiej we wrześniu radny Wiesław Czerniak apelował do burmistrza o
ochronę tych przedwojennych pensjonatów, które jeszcze zostały, a nie są
użytkowane. Apelował o to, aby nie podzieliły losu Anilany i żeby takie historie, jak z
Warsem nie miały miejsca. Dzięki
interwencji radnego Grzegorza Kubika uratowany został przed rozbiórką budynek „Świt”
przy głównej ulicy miasta, ale niestety, położony w pobliżu „Chrobry”
przedstawia już tylko obraz nędzy i rozpaczy. Nie wiadomo, kiedy właściciel
tego obiektu zacznie skutecznie chronić go przed zniszczeniem.
Zanim w Karpaczu władze przejmą się losem
pięknych obiektów i przestaną mówić w stylu „ to nie my jesteśmy
odpowiedzialni, to nie nasze kompetencje, my nic nie możemy” proponuję zapoznać
się ze zmianami w ustawie o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Przed
tygodniem zmiany te weszły w życie i zostały zaakceptowane przez wszystkie kluby parlamentarne – to rzecz
zupełnie w naszym kraju wyjątkowa! Powstanie Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków,
działający poza budżetem państwa. Osoby
dopuszczające się niszczenia zabytków będą musiały na nie płacić.
Zmiany dotyczą też zasad powoływania
Wojewódzkich Konserwatorów Zabytków. Teraz nie wojewoda, a Generalny
Konserwator Zabytków będzie miał w tej sprawie decydujący głos. Zmieniono też
sposób powoływania Kierowników Delegatur.
Wzmocnione zostały również narzędzia do sprawowania spójnej polityki
przez Generalnego Konserwatora Zabytków. Wprowadzono też silniejszą ochronę
zieleni przy obiektach wpisanych do rejestru i ochronę tymczasową budynków. Taka ochrona umożliwi szybsze
działania konserwatora chroniące budynek zabytkowy przed rozbiórką.
Co te zmiany oznaczają dla Karpacza? Na
pewno pomoc dla mieszkańców i utrudnienia dla deweloperów. Być może także
zmiany w Delegaturach. W Jeleniej Górze ciągle nie ma Kierownika Delegatury,
jest tylko osoba pełniąca obowiązki. Nie wiadomo, czy zmiany nie będą głębsze i szersze.
Wczoraj ukazał się na stronie
internetowej Rzeczpospolitej wywiad z Generalnym Konserwatorem Zabytków. Jego fragment
jest bardzo wymowny:
. W mniejszych ośrodkach zdarzają się silne lokalne powiązania między
samorządami a deweloperami, którzy polują na intratne działki w zabytkowym
centrum albo chcą budować np. hotele na obszarze objętym ochroną
konserwatorską, pomijając zalecenia co do wysokości obiektu i materiałów. W
kilkutysięcznych miejscowościach nie ma silnych ruchów miejskich działających
na rzecz ochrony zabytków, ani też środowiska dziennikarzy wyczulonych na
wymiar dziedzictwa. W związku z czym często sprawy były nagłaśniane post
factum. Żeby wzmocnić nadzór nad kierownikami delegatur, zmieniliśmy sposób ich
zatrudniania z mianowania na powołanie. Dzięki temu kierownicy delegatur będą
powoływani przez wojewódzkich konserwatorów na wniosek albo za zgodą
Generalnego Konserwatora Zabytków.
Zupełnie jak
w Karpaczu!