Równo rok temu, na koniec
stycznia, Rada Miejska przyjęła Plan
Gospodarki Niskoemisyjnej dla Karpacza
na lata 2016 – 2020. Dotyczył on oceny
stanu i planów przeciwdziałania
zanieczyszczeniom powietrza. Skupił się na określaniu emisji dwutlenku węgla i redukcji gazów cieplarnianych. Solidne opracowanie, które zapewne kosztowało
gminę niemało, stwarzało też szansę na otrzymanie dofinansowania do realizacji
niektórych punktów planu.
Obszerna praca, na prawie dwustu stronach
opisuje kierunki działań, które zmierzają, m.in. do poprawy jakości powietrza i
zmiany przyzwyczajeń użytkowników energii. Proponuje „zmniejszenie emisji zanieczyszczeń
powietrza, w tym pyłów, dwutlenku siarki, tlenków azotu”, „ze szczególnym
uwzględnieniem obszarów, na których odnotowano przekroczenia dopuszczalnych
stężeń w powietrzu”. Postuluje współpracę z mieszkańcami, zainteresowanymi
stronami i działania edukacyjne.
Gospodarka
niskoemisyjna nie jest równoznaczna z niską emisją, czyli wyziewami z kominów do 40 m nad ziemią. Podobnie jak
zanieczyszczenia powietrza nie są równe smogowi, który powstaje przez
połączenie kominowych wyziewów z wilgotnym powietrzem przy bezwietrznej
pogodzie. Jednak duża część działań, które może podjąć gmina, zaproponowanych w
Planie do 2020 r. jest taka sama,
jak zalecenia dotyczące redukcji niskiej emisji, w tym także spalin samochodowych.
Podano łącznie osiemnaście propozycji i wprowadzenie chociaż części z nich
przyczyni się istotnie do unieszkodliwienia smogu w mieście. Do ograniczenia
pyłów i gazów w powietrzu najbardziej skuteczna wydaje się być „modernizacja
nieekologicznych systemów grzewczych”. Także termomodernizacja budynków lub
instalacje kolektorów słonecznych i baterii fotowoltanicznych mogą pośrednio
wpłynąć na ograniczenie niskiej emisji.
Od działań władz miasta zależy, w jakim stopniu plan będzie wdrażany, czy aby
nie pozostanie tylko na papierze. Mimo że upłynął już rok od wejścia uchwały w życie, nie podano do
publicznej wiadomości, na jakim etapie znajduje się realizacja planu. Pozostały
wprawdzie na to jeszcze trzy lata, ale chyba nie będzie tak, że to następcy po wyborach będą musieli się mierzyć
z problemem?
Oczywiste jest jedno – miasto posiada strategiczny
projekt gotowy do realizacji, żeby poradzić sobie z zanieczyszczeniami powietrza
i pokonać smog. Nie trzeba wymyślać dodatkowych rozwiązań. Narzędzia są – teraz
trzeba tylko chcieć.