sobota, 7 stycznia 2017

Równajmy w górę!



      Karpacz po raz drugi w swojej historii przywitał Nowy Rok  na deptaku. Pomysł ze wspólną zabawą w tym miejscu był świetny. Sylwestry pod chmurką  ( lub w namiocie) urządzane niegdyś na stadionie  nawet w połowie nie dorównywały  obecnemu. Potem przez kilka lat było „wielkie nic”, ku wielkiemu rozczarowaniu wielu przybyłych do miasta gości. Teraz dziesiątki osób oglądających występy  na scenie, słuchających muzyki, podśpiewujących i tańczących są najlepszą pochwałą dla inicjatorów i żywą reklamą naszego miasta.

      "Kiedy Stary z Nowym wznoszą toast” życzmy sobie, żeby inne inicjatywy w mieście były równie udane. Żeby  Karpacz był miastem,  do którego zawsze się chętnie wraca, w którym prawie każdy czuje się dobrze, nawet wtedy, gdy pada i wieje. Żeby przyciągał urodą, przyrodą, nastrojem i niepowtarzalnym klimatem.

     Na pożegnanie Starego i powitanie Nowego wymagajmy od siebie: Bądźmy aktywni i zainteresowani tym, co się w mieście dzieje. Angażujmy się w sprawy, które dotyczą nas wszystkich.

      Stawiajmy też wymagania naszej lokalnej władzy. Bez naszej kontroli może  popaść w  rutynę, samouwielbienie albo spocząć na laurach.   Nie może być tak, jak na koniec Starego Roku, że kara spotyka energicznego i pracowitego radnego, a lesera stawia się na piedestale. Kto wie, być może dobrze pracujący radni są jak lustro, w którym przeglądają się inni i widzą własną małość…

      A przede wszystkim, zmieniajmy odważnie to, co jest możliwe tak, żeby Nowy Rok był szansą na zrobienie czegoś nowego i dobrego, a nie przynosił nowych porażek i rozczarowań.