środa, 26 lutego 2025

Prywata zamiast ważnych obrad o ważkich sprawach

 Strategia ponadlokalna, oczyszczalnia i nowy Program Ochrony Środowiska to miały być najważniejsze punkty dzisiejszej sesji, ale już na samym początku porządek obrad został całkowicie wywrócony.  Nieoczekiwanie, najważniejszym punktem stało się przedłużenie dzierżawy miejskiej działki w samym centrum miasta, aż na dziewięć lat dla pewnego GOPR-owca.

Najpierw, we „Wnioskach do porządku obrad” burmistrz zaproponował wycofanie projektu uchwały na zawarcie porozumienia między gminami w sprawie Strategii Rozwoju Ponadlokalnego  z czym radni jednogłośnie się zgodzili. Nie wiadomo, czy i kiedy pomysł forsowany przez Towarzystwo Karkonoskie powróci.  Nie było żadnej dyskusji na ten bardzo ważny temat, z daleko idącymi konsekwencjami dla gminy.

Drugi wniosek dotyczył budowy oczyszczalni.  Zrobił się kompletny galimatias, bo  najpierw projekt uchwały w tej sprawie pojawił się w planie sesji, potem zniknął, kiedy burmistrz przychylił się do wniosku jednej z komisji, a później znowu się pojawił, po to, żeby go ponownie wycofać.  Po zamieszaniu ustalono, że rada pojedzie najpierw w teren obejrzeć działanie podobnej instalacji, zanim podejmie decyzję.  Na sesji nie było prezesa MZGK, projekt przedstawiała główna księgowa, która nie potrafiła odpowiedzieć na część pytań, zadawanych przez radnych.

Ty razem, wycofanie Programu Ochrony Środowiska odbyło się na wniosek radnych, a nie burmistrza, którzy nie mieli czasu   zapoznać się z obszernym materiałem. Burmistrz był mocno niezadowolony, ale  musiał się pogodzić z wynikiem głosowania.

Czwartym, ostatnim punktem  wyjątkowo długiego ustalania porządku obrad było przedłużenie dzierżawy działki przy ul. Parkowej.  Niestety, tym razem przeważyło kolesiostwo. Zarzuty działania niezgodnego z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i  umową, dotyczące płatnego parkingu, punktu gastronomicznego  oraz użytkowania górki saneczkowej rozbiły się o mur współczucia dla przedsiębiorcy, który przecież nie może stracić. Radna Grynkiewicz twierdziła, że zjeżdżała z dzieckiem z górki za darmo, a radny Kalupa wtrącił dziwne zdanie o telefonach i pytał „o co się rozchodzi”. Projektu uchwały nie wycofano, a trochę później przegłosowano.  Zaniżone opłaty za dzierżawę stoku przy Parkowej mają być podniesione - radnym wystarczyły obietnice burmistrza. Czy to oznacza, że jak się jest z Karpacza i ma się wpływowych kolegów, to prawo nie obowiązuje? Znowu ma być „normalnie”: za ustępstwa dla wybranych zapłacą  podatkami mieszkańcy.

W „Sprawach Różnych” miał miejsce  dalszy ciąg komedii z przywracaniem terminu opiniowania pt. Audyt krajobrazowy. Najbardziej winni całej sytuacji - burmistrz i przewodnicząca rady - składali podziękowania przewodniczącemu Komisji Ładu Przestrzennego za zorganizowanie spotkania z innymi gminami i wspólny list do marszałka województwa. Zgrabnie przekierowali odpowiedzialność w inną stronę, domagając się rozsądnego terminu opiniowania. Ciekawe, że w analogicznej sytuacji z przesunięciem terminu uchwalenia Programu Ochrony Środowiska burmistrz miał zupełnie inne zdanie…