Na internetowej stronie miasta pojawiło się wczoraj i wciąż „wisi” na pierwszym miejscu w „Aktualnościach” ważne przypomnienie w sprawie rewitalizacji kilku części Karpacza. Burmistrz informuje, że do 30 listopada mieszkańcy mogą składać propozycje działań dotyczących obszaru zdegradowanego, koniecznych do przygotowania programu rewitalizacji. Są podane wszystkie niezbędne szczegóły, wykaz ulic objętych programem oraz informacja, jak składać wnioski.
Za to grobowa cisza zapadła nad studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Karpacza, nie ma przypomnień, ani dodatkowych informacji. Tym bardziej jest to zastanawiające dlatego, że studium określa przyszłość naszego miasta na najbliższe trzydzieści lat, a więc informacja jest równie ważna albo jeszcze ważniejsza od rewitalizacji. Poza obowiązkowym obwieszczeniem z 10 października - wraz z materiałami w BiPie - i krótką wzmianką na „infokarpacz” sprzed miesiąca, nie było żadnych przypomnień. Aż dziw, że sala na spotkaniu na stadionie 4 listopada pękała w szwach.
Szkoda, że trzeba wyręczać władze miasta i przypominać, że termin składania uwag do studium obowiązuje do 28 listopada w poniedziałek (włącznie). Jak to zrobić, można przeczytać w Biuletynie Informacji Publicznej w miejscu, w którym znajdują się materiały z ponownego wyłożenia studium lub zapytać w Urzędzie Miejskim.
Mapki, zwłaszcza ta, dotycząca kierunków rozwoju miasta, są interesującym przykładem podwójnych standardów: niektórzy, „wybrani” właściciele działek mają zapisy korzystne dla nich, a inni nie. To, że w Karpaczu jest dość terenów pod zabudowę i powiększać ich nie wolno, nikogo z władz miasta nie obchodzi. Zapewnienia i zapisy w tekście studium, mówiące o potrzebie ochrony przyrody i zakazie budowy apartamentowej niewiele znaczą – mapka pokazuje co innego. Warto zapoznać się z materiałami i napisać własne uwagi – póki czas!