piątek, 18 listopada 2022

Rada rzuca koło ratunkowe miejskiej spółce

     Na dodatkową uwagę  poruszaną na  ostatniej sesji zasługuje  sytuacja, w jakiej znalazł się   Miejski   Zakład   Gospodarki   Komunalnej.   Wystąpienie  Prezesa  Morysa  nie  było  optymistyczne. Omawiając sprawozdanie finansowe spółki zwrócił uwagę na  piętrzące się kłopoty.  Przytaczał  dane spowodowane w dużym stopniu pandemią, z których  wynikało, że strata wyniosła ponad 300 tys. zł. Przychody przekroczyły 10,5 mln zł, a koszty wyniosły prawie 11 mln  zł. W dodatku,  niekorzystny  wynik finansowy  musiał  zostać  powiększony o rezerwy  wynoszące  grubo  ponad 2 mln  zł  ze  względu  na  toczący  się  spór  sądowy  z  Karkonoskim  Systemem  Wodociągów i Kanalizacji.

    Nie powiodły się próby mediacji przed legnickim sądem, a teraz  powołano biegłych sądowych z obu stron, którzy mają przygotować opinię w sprawie istoty sporu. Nie wiadomo, kiedy wyrok zapadnie, ale jest pewne, że czekają nas ponowne podwyżki  za wodę i ścieki. Miejska spółka ma naliczane przez KSWiK podwyższone opłaty, które wynikają m.in. z powodu stężeń ścieków przekraczających normy, odprowadzanych  do oczyszczalni w Mysłakowicach. Przyczynia się do tego mielenie prosto do kanalizacji resztek żywności w hotelach i restauracjach, nawiasem mówiąc, stojące na bakier z prawem.

   Obecnie Wody Polskie nie zatwierdziły przedstawionych przez Gminę taryf. Prezes  uważa, że jedynie budowa własnej oczyszczalni uchroni Karpacz przed podobnymi kłopotami w przyszłości. Przyjęty przez radę kilka lat temu harmonogram inwestycji jest realizowany. W Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska został złożony  raport  oddziaływania na środowisko i czeka na ocenę.

   Rada Miejska ze zrozumieniem podeszła do problemów spółki i zgodziła się na podwyższenie kapitału zakładowego spółki o 300 tys. zł – 300 udziałów po 1000 zł każdy.