Odległość między miastami się nie zmieniła, ale Karpacz usiłuje dogonić Zakopane cenami: gruntów, domów i miejsc noclegowych. Portal money.pl opublikował dzisiaj migawkę kosztową z Zakopanego i łatwo można sprawdzić, ile naszemu miastu jeszcze brakuje do wyśrubowanego poziomu.
Tytuł publikacji alarmuje: „Zakopane drogie jak Manhattan. Ceny nieruchomości w stolicy Tatr oszalały”, a z tekstu wynika, że będzie jeszcze drożej. Ceny metra kwadratowego działki zawierają się obecnie w przedziale 2 - 5 tys. zł i nie spadają poniżej 1 tysiąca. Kupując zakopiański apartament, trzeba za metr kwadratowy zapłacić średnio 35 tys. zł, a za całkiem nowy nawet 40 tys. zł. Za szeregówkę w stanie surowym nieco oddaloną od centrum inwestor żąda, na przykład 2 mln zł. A najciekawsze jest to, ze wciąż znajdują się chętni i nawet najbardziej absurdalne kwoty ich nie odstraszają.
Polecam przeczytać i zastanowić się, co nas, w Karpaczu jeszcze czeka. Chyba że ta nadmuchana do granic wytrzymałości bańka wreszcie pęknie. TUTAJ