Wydarzenia mkną z nieziemską szybkością i za chwilę nastąpi środa, a z nią sesja, która ma zadecydować o losach miasta na najbliższe dziesięciolecia. Program nie jest zbyt obfity, ale uchwały, które radni rozpatrzą, będą brzemienne w skutki. Zwłaszcza ta, rozważana na samym końcu, dotycząca uchwalenia studium.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jakie decyzje zapadną i wszystko się może zdarzyć. Najważniejsze argumenty za i przeciw już wybrzmiały, wiele faktów zostało odsłoniętych, ale wciąż pojawiają się nowe. Ujawnienie danych osobowych z petycji o odrzuceniu studium podgrzało atmosferę. Oliwy do ognia dolała wiadomość o zmianie przeznaczenia działki byłej przewodniczącej Rady Miejskiej, która poparła przedsylwestrową uchwałę o przystąpieniu do prac nad nowym studium.
Zagrożenie szaleńczą zabudową przez zapisy w projekcie studium jest ogromne. Karpacz, po przyjęciu uchwały zmieni swój charakter malowniczego miasteczka pod Śnieżką na….. no właśnie, na jaki? Betonowy, bez mieszkańców?
Poczekajmy na dyskusję i wynik głosowania.