Gospodarka ściekami zdominowała
sesję przed trzema tygodniami. W obszernym wystąpieniu Prezes
Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej
namawiał radnych na budowę nowej oczyszczalni niezależnej od Mysłakowic
i przedstawiał szereg argumentów „za”. Rada zajęła się wieloletnim - na lata 2020-2024 – planem
modernizacji urządzeni wodociągowo- kanalizacyjnych i to od głosów radnych zależało, czy ten pomysł uzyska poparcie. Prezes starał się jak mógł, przytaczał
porównania, wyliczenia z których wynikało, że już za pięć lat będziemy
niezależni i nikt - czyli Mysłakowice – nie będzie nam łaski
robił. Podawane liczby sięgały w połowę obecnego wieku, najpierw miało być drożej,
potem taniej, a na koniec ceny za odbiór ścieków w Karpaczu zrobiły się
śmiesznie niskie.
Wszystkie dane prezentowały się pięknie w tabelach i na słupkach, a oczarowani radni,
z zaledwie dwoma głosami wstrzemięźliwości przystali na tę wizję i uwierzyli w
nieograniczone możliwości i wielką moc
naszego miasta. Nie zraził ich nawet kurczący się budżet i zadłużenie, które
samo z siebie nie zniknie. Koszty budowy, które przezornie zostały podane w kwocie
netto też ich nie przestraszyły. Uwolnienie się z więzów zależności tak
zdominowało myślenie radnych, że żaden z nich nie zauważył, że gdzieś się zagubiło słowo „ryzyko”. Owszem, mówiono o spłatach
kredytu, o odsetkach, jako o rzeczach naturalnych i oczywistych, ale korzyści było przecież
aż tyle, że nikt nie chciał
się zagłębiać w takie trudne sprawy. Po co
rozkładać na czynniki pierwsze ryzyko
rynkowe, po co zastanawiać się, co to jest „ryzyko operacyjne”, kiedy można jednym głosowaniem odrzucić winę
Karpacza i przekaz medialny, że zatruwa
Łomnicę? A przy okazji zasłużyć na tytuł "miasta ekologicznego".
Fakt, że każda duża inwestycja zaczyna się
od oceny ryzyka nie miał znaczenia – ostatecznie i tak mieszkańcy zapłacą, a z góry nie ma się o co
martwić. W świecie fantazji przyziemne problemy nie istnieją. A jeżeli za pól roku będzie można jeszcze wymóc na Mysłakowicach niższe ceny, szachując ich budową
własnej oczyszczalni, to czemu nie? Burmistrz otrzymał od radnych w prezencie
gwiazdkowym mocną kartę przetargową.