środa, 20 marca 2019

Jak władze w Karpaczu konsultują się z mieszkańcami


Przed rokiem, dokładnie 19 stycznia 2018 r. burmistrz wysłał do sieci obywatelskiej Watchdog Polska odpowiedź na ankietę. Zawierała ona pytania dotyczące aktywności mieszkańców i współpracy z władzami miasta. 

Odpowiedzi nie były zaskakujące – powszechnie wiadomo, że tzw. społeczeństwo obywatelskie w Karpaczu jest w powijakach,  no, może zaczyna raczkować. Tak więc,  na pytania o utworzenie rady młodzieży i rady seniorów odpowiedzi brzmiały „nie”. Podobnie było, gdy pytano o powołanie rady pożytku publicznego i rady oświatowej – odpowiedzi były przeczące. Znacznie lepiej miasto wypadło, gdy pytano o budżet partycypacyjny. Gdyby w praktyce funkcjonował on tak dobrze, jak w odpowiedziach na ankietę, byłoby świetnie.

Nieźle poradziło  też  miasto sobie z pytaniem o uchwałę dotyczącą konsultacji społecznych. Takie uchwały w mieście są trzy, w tym dwie dotyczą budżetu partycypacyjnego. W rzeczywistości, najważniejsza uchwała regulująca konsultacje społeczne powstała już w 2011 r. tylko dzięki inicjatywie jednego radnego – Karpacz był wtedy prekursorem. Dopiero teraz inne gminy zaczęły podejmować takie uchwały.

Najciekawsze w tej ankiecie jest małe zestawienie: w 2014 r. rada miejska podjęła 118 uchwał, w 2015 r. - 102 uchwały, a w 2016 r. – 161. Jednocześnie w 2014 r. były 2 konsultacje z mieszkańcami, w 2015 r. – 3, a w 2016 r. -  ponownie 2.  Wynika z tego wykazu, że konsultacje społeczne są  dla władz miasta raczej zbędnym balastem niż palącą potrzebą… 

Czy to się zmieni? Proponuję zajrzeć na stronę Serwisu Samorządowego PAP, który w artykule „Raport: Ile jest samorządności w polskich samorządach” informuje m.in. o tym, że gminy lekceważą konsultacje z mieszkańcami i podaje obowiązujące w tej sprawie przepisy - TUTAJ.