W sierpniu 2016 r. ten sam burmistrz co
obecnie oświadczył, że będzie przygotowywana uchwała reklamowa dotycząca warunków sytuowania obiektów małej
architektury, tablic i urządzeń oraz ogrodzeń.
A teraz, po prawie trzech latach dowiadujemy się, że gmina funduje nam
wszystkim tablice reklamowe i witacze, na które ma zamiar wydać setki tysięcy złotych…
Na facebooku już trwa
pozorowana dyskusja: jedni twierdzą, że tablice za małe inni, że sam beton i
stal, a jeszcze inni mówią, że są super. Kto zada pytanie: gdzie
się podziała uchwała reklamowa? Odbywały się nie tak dawno temu spotkania i narady, a nawet podobno
przygotowano założenia do tej uchwały. Co w takim razie się stało, że proponuje się facebookową przepychankę i licytację „które ładniejsze”,
zamiast poważnych rozmów o uchwale w komisjach i na sesji?
Można zrozumieć, że łatwiej jest wydać pieniądze
na dwa witacze i kilka tablic zamiast zrealizować program ochrony całego miasta
przed zaśmiecaniem przypadkowymi reklamami,
szyldami itp. Problem w tym, że są to
bardzo duże pieniądze, zbyt duże jak na pomysł, który niczego nie rozwiąże.
Ktoś zarobi, ktoś się wzbogaci na zamówieniu, a nasze miasto dalej będzie przypominało kram z tandetą.
Jest oczywiste, że przygotowanie
i przegłosowanie uchwały reklamowej ( lub ładniej – krajobrazowej ) nie
przyjdzie łatwo. Można przypuszczać, że
będzie mnóstwo wątpliwości, protestów i prób podważenia sensu takich prac. W
końcu jednak trzeba się za uchwałę zabrać. Jeżeli przy wielu okazjach mówi się
o upiększaniu Karpacza, to przy pomocy klombów, donic z kwiatami i tablic
zaceruje się tylko najbardziej widoczne dziury. Czy rzeczywiście nasi decydenci
przestraszyli się protestu „intelektualistów” z okolic deptaka, mocnych w gębie
i barach? Trudno w to uwierzyć.
Nawet tak bogatą gminę, jaką
jest nasze miasto, nie stać na rozrzutność. Wiadomo, że najłatwiej wydaje się
publiczne pieniądze. Zamiast prac nad zmianą wyglądu miasta proponuje się
kosztowną atrapę. Czy faktycznie jest
tak, że „wydać pieniądze i niczego nie osiągnąć” to tylko Karpacz potrafi?