środa, 16 stycznia 2019

Karpacz towarem luksusowym


   „Czyste powietrze, woda, cisza i spokój - to wszystko za chwilę będą  towary luksusowe” powiedział Michał Kurtyka prezydent COP24, a zdanie to wybił w tytule artykułu Portal Samorządowy 7 stycznia ( TUTAJ ). Jego wypowiedź odnosiła się przede wszystkim do sytuacji dużych miast.  W artykule podkreślono, że czyste, zielone miasta wymagają olbrzymich nakładów finansowych. Jedynie poprzez współpracę samorządów, rządu i instytucji publicznych można taki stan osiągnąć.

    W naszym mieście ciągle jeszcze wszystkie te atrybuty posiadamy. One zmniejszają się z roku na rok, są nieustannie okrajane, ale wciąż jest jeszcze co ratować. Naszą największą wartością, niedocenianą przez część mieszkańców, jest położenie Karpacza.  A nagrodą dla turystów, którzy tu przyjeżdżają są widoki. Dla jednych tylko widoczek z okna pensjonatu lub hotelu, dla innych, wędrujących w wyższe partie gór- szerokie panoramy.

    Zapomnieliśmy chyba, że do tej pory,  każdy turysta, bez względu na zasobność portfela mógł do woli zachwycać się górskim pejzażem i naturą. Teraz zaczynają się niepokojące zmiany - zanosi się na to, że piękne widoki będą tylko dla najbogatszych. Przykładem niech będzie „Michałek”:  na zboczu przez długie lata straszył niedokończony budynek, koszmarna ruina. Potem zaczęto go rozbierać, ku zadowoleniu wszystkich, którzy tam mieszkali albo tamtędy przejeżdżali. A teraz całe zbocze zostało zawłaszczone przez „luksusowe” apartamentowce. Nie ma widoków, nie ma przestrzeni, jest równie koszmarnie, jak było. Czy o to chodziło?! 

    Czy znajdzie się ktoś w naszym mieście, kto przekona władze i mieszkańców, że zachowanie naturalnego ( i kulturowego ) krajobrazu przyniesie mieszkańcom równie dużo pieniędzy, co wielkie hotele i apartamentowce?!

    Sam park narodowy w Karkonoszach (dzisiaj kończy 60 lat ) nie wystarczy.