czwartek, 15 listopada 2018

Samorząd - teraz jest łatwiej!


Radni, z początkiem nowej  kadencji  uzyskali cały szereg dodatkowych uprawnień i ich rola w samorządzie została bardzo wzmocniona. Można powiedzieć, że dostali prezent od władz centralnych  w związku ze zmianą przepisów. Poznanie nowych ustawowych możliwości, jak wskazują dotychczasowe obserwacje, może radnym sprawiać dużo kłopotów. Powszechnie wiadomo, że przynajmniej niektórym z nich opanowanie praw i obowiązków radnego przychodziło z trudem. Nawet  zakończona dopiero co kadencja niewiele ich nauczyła. 

     W tym miejscu warto przypomnieć, przed jakimi wyzwaniami stanęli sto lat temu samorządowcy, kiedy tworzyło się państwo polskie. Gdy porównać skalę problemów i zagrożeń, to jasno widać, że dzisiaj samorządowi radni mają sytuację luksusową. Wystarczy się tylko trochę przyłożyć…

     Połączenie trzech zaborów jedną całość wydawało się wtedy zadaniem niewykonalnym. Kraj był zniszczony działaniami wojennymi, stacjonowały wojska okupacyjne, wybuchały epidemie chorób: tyfusu i hiszpanki. Na terenach Polski obowiązywały wówczas cztery porządki prawne, używano siedmiu różnych walut, brakowało polskiej administracji. O stanie finansów państwa, dopóki nie rozpoczęły się reformy Grabskiego, nie można powiedzieć jednego dobrego słowa. W takich warunkach zaczęły działać władze lokalne, których aż przez pierwszych piętnaście lat nie zdołano ujednolicić.

    Wspólnota, czyli pismo samorządu terytorialnego zamieściło 9 listopada 2018 r. bardzo ciekawy artykuł Bogdana Mościckiego  pt. Wtedy było trudniej. Pokazuje on skalę niewyobrażalnych problemów, z jakimi borykała się w tamtym czasie administracja lokalna. Dopiero uchwalenie tzw. Małej konstytucji w 1921 r., w której zapisano podstawy samorządu terytorialnego i podkreślono potrzebę dekoncentracji  administracji państwowej dało początek ustawie scaleniowej. Połączyła ona władzę lokalną w całym kraju w jeden spójny system. Polecam.