wtorek, 18 kwietnia 2017

Apartamenty - tonący brzytwy się chwyta?



     W dwóch zapalnych rejonach naszego miasta burmistrz razem z Karkonoską Organizacją Turystyczną organizuje  spotkania poświęcone apartamentowcom. Informacja o  nich ukazała się na stronie miasta w okresie świątecznym, prawie równocześnie z życzeniami od władz miasta - łatwo więc ją było zapamiętać. Można w takim razie przypuszczać, że 20 i 24 kwietnia w Karpaczu Górnym i na Wilczej Porębie pojawią się tłumy.  Temat jest nośny, a  jak powszechnie wiadomo Karpaczanie mają zupełnie skrzywione poglądy dotyczące rozwoju miasta, będą więc mieli okazję powrócić na właściwą drogę. 

       W programie spotkań przewidziano uchylenie rąbka tajemnicy i udzielenie odpowiedzi na trzy pytania, podobno nurtujące mieszkańców od  dawien dawna: Dlaczego w Karpaczu powstają apartamenty? Ile ich jeszcze powstanie? W jaki sposób można zapobiec takiej zabudowie?  Niemożliwe jest przecież, żeby Karpaczanie byli na tyle rozgarnięci i sami znaleźli odpowiedź bez pomocy najwyższych organów miasta!

       Spotkania będą z pewnością niezwykle  ciekawe nie tylko ze względu na temat.   Organizatorzy dali się już nie raz poznać jako osoby, które mają oryginalne i innowacyjne poglądy  w tak delikatnej materii. Tym razem jednak przeszli samych siebie: są równocześnie za, a nawet przeciw!  

     Opowiadać jak zapobiec budowie apartamentowców będzie prezes KOT i burmistrz. Jeden uważa, że w Karpaczu można jeszcze spokojne upchnąć parę tysięcy łóżek, a drugi  twierdzi, że  za wszelką cenę będzie chronić miasto przed deweloperką. To dlatego zorganizował spotkanie w Artusie, który akurat teraz przymierza się do budowy luksusowych apartamentowców? ( TUTAJ ) To dlatego chciał mu niedawno  przychylić nieba i sprzedać dużą  miejską działkę na ułatwienie inwestycji?

        A co będzie, gdy spotkania zakończą się klapą? Gdy nikt nie przyjdzie, bo mieszkańcy już mają dość tych pokrętnych tłumaczeń i fałszu ?  Kiedy każdy  Karpaczanin wracający do domu z Jeleniej Góry widzi po drodze olbrzymi baner zachęcający do kupna nowych apartamentów w pobliżu Sowiej Doliny? Gdy może na własne oczy zobaczyć, jak burmistrz mija się z prawdą?

       Oj, duże i wpływowe musi być to deweloperskie lobby, kiedy pod wpływem jego ciśnienia władze miasta tracą rozum i same wpadają w pułapkę zastawioną na innych.