Przed sesją zapowiedzianą na
środę, 29 marca widać wyraźnie, jak atmosfera w mieście robi się gorąca. Oliwy
do ognia dolał sam burmistrz, zamieszczając na głównej stronie miasta sążniste
oświadczenie. Po przyjrzeniu się temu elaboratowi przychodzi do głowy jedna myśl, że jakiejś ważnej
osobistości ( albo osobistościom ) zaczyna się palić grunt pod nogami. Bo
jeszcze tego nie było, żeby burmistrz bezpośrednio ostrzegał mieszkańców,
wykorzystując do tego potęgę internetu, przed niewielką, działającą legalnie organizacją
pozarządową.
Precedens wprawdzie zapoczątkował
kilka lat temu burmistrz Malinowski, ale nie korzystał z możliwości, jakie
stwarza sieć. Jego list do mieszkańców protestujących przeciwko zabudowie stadionu
był wyjątkowo cyniczny i chyba na zawsze zapisze się w historii Karpacza jako klasyczny
przykład arogancji władzy. Jak widać, młody burmistrz korzysta z lekcji
udzielonej przez starego weterana. Nauka nie poszła w las – w końcu należał do
jego drużyny.
Teraz, pierwszy człowiek w mieście próbuje
przekonać do swoich racji radnych i mieszkańców zarzucając innym szerzenie
nieprawdy. Problem w tym, że przytacza szereg haseł, które są dobre na plakat
lub ulotkę, ale nie wyjaśniają stanowiska. Za nic nie można dowiedzieć się, w
jaki sposób zmiana studium ma zabezpieczyć mieszkańców przed apartamentowcami.
Nie wiadomo też, dlaczego obecne studium sprzyja deweloperom. Argumentów brak, za
to pozostaje wrażenie chaosu, który potęguje styl urzędniczej nowomowy.
Może
właśnie o to chodzi? Zamiast jasnego przedstawienia sprawy - zamęt i zbiór kategorycznych stwierdzeń w
rodzaju: tak jest, bo władza tak mówi. A nieświadomi mieszkańcy mają uwierzyć na słowo.
Tyle tylko, że to już było za PRL u i podobno minęło bezpowrotnie.
Najlepszy
jest jednak fragment oświadczenia dotyczący ulicy Myśliwskiej. Burmistrz Jęcek
próbuje zrzucić odpowiedzialność z siebie za powstające tam apartamentowce i
wskazuje winnego: obecne studium i starostwo powiatowe. Chciałby zapomnieć, jak
popierał zmianę planu dla Zarzecza i jak
zapewniał, że powstaną tam obiekty sportowe. Bardzo nieładnie tak przeinaczać
fakty – zasłużył na nos Pinokia!
Oświadczenie burmistrza ma jednak pewną
znaczącą zaletę. Zaprasza mieszkańców do obecności na sesji. Do tej pory
informacje o tym wydarzeniu przemykały przez stronę główną miasta lotem błyskawicy.
A teraz już trzeci dzień wiszą na
poczesnym miejscu. Brawo!