niedziela, 19 lutego 2017

Sesja: zaplanowane trzęsienie ziemi



     Po cichutku, pomalutku, niezauważalnie dla większości mieszkańców szykują się rewolucyjne zmiany w mieście. Już na najbliższą środę przygotowano projekt uchwały nr 297/17 w sprawie przystąpienia do sporządzenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego naszego miasta. Akurat teraz, gdy  Dolny Śląsk ma ferie zimowe i Karpacz tętni życiem. Akurat w momencie, gdy do miasta zawitała moc turystów, a mieszkańcy zajęci są ich bieżącą  obsługą. Będzie można podjąć kolejną próbę przekonania radnych, żeby wreszcie tym razem, podarowali miasto wielkim inwestorom.

      Przymierzano się do tej uchwały długo, od początku obecnej kadencji rady.  Klimat jednak nie był  sprzyjający. Mieszkańcy, po wielu latach trwania sporu wokół studium i planów miejscowych,  zaczęli zdawać sobie sprawę z zagrożenia, jakie niosą takie zmiany.  Na przykład, że zostaną pozbawieni dochodów z wynajmu noclegów, bo duże obiekty przejmą ich gości. Że lokale gastronomiczne i sklepy będą świeciły pustkami, a turyści będą korzystać z restauracji i robić zakupy w wielkich kompleksach hotelowych.

       Teraz jednak, gdy zapowiada się następny  dobry turystycznie sezon, gdy zarabiają nawet najmniejsi przedsiębiorcy, władze miasta próbują przystąpić do ataku.
1. Najpierw przygotowano grunt - chwaleniem się, jacy jesteśmy wspaniali, jak nam się wszystko udaje, jak  nasze miasto się rozwija i zwycięża w rankingach.
 2. Następnie okazało się, że jesteśmy tak mocni, że możemy sobie  zafundować olimpiadę zimową. Widocznie stać nas. W telewizji, radiu i na portalach internetowych Karpacz razem ze Szklarską Porębą i Czechami roztacza wspaniałe projekty.  A nowe zamiary potrzebują nowych terenów, nowych miejsc noclegowych – miasto musi się rozwijać. Kto uwierzy, że to tylko pijar, że to, po prostu utopia?
3. Po takiej dawce znieczulającej i uśpieniu czujności mieszkańców, można przystąpić do sedna sprawy: Wytłumaczyć, że w ciasnym gorsecie, jakim są plany miejscowe z 2003 r. nie da się dłużej wytrzymać. Przekonać, że potrzebne jest nowe otwarcie, bo bez nowego studium miasto się udusi. 

     Czy mieszkańcom, po przyjęciu uchwały będzie się lepiej w Karpaczu żyło? Skądże! Wręcz przeciwnie. Apartamentowce, które są już zaplanowane i tak zostaną wybudowane. Uchwała umożliwi za to przeznaczenie ostatnich w obrębie miasta terenów zielonych na place budowy pod nowe domy. To, że  obok jest Park Narodowy, to naprawdę za mało. Trzeba mieć jeszcze czym oddychać - bez zielonych płuc miasta się nie da. 

   Przyjęcie uchwały zdegraduje całą miejscowość. Umożliwi  dalszą, bezsensowną zabudowę apartamentowcami i hotelami - jakby wciąż było ich za mało. Na to nie pozwalają obecne plany – stoją na straży interesów Karpaczan.   Szkoda, że  włodarze miasta nie reprezentują  mieszkańców i pokrętnie tłumaczą konieczność przyjęcia uchwały.  Jedyną bronią  przeciwko takiemu postępowaniu  jest głośny protest. Tego lokalne władze  nie lubią i bardzo się tego boją.

Sesja Rady Miejskiej odbędzie się 22 lutego 2017 r.  w Urzędzie Miejskim. Rozpoczęcie o godz. 9.30.