niedziela, 11 maja 2025

Burmistrz próbuje odzyskać równowagę

 Mocnymi akcentami rozpoczęła się sesja w ostatnim dniu kwietnia. Na samym początku  została oficjalnie przedstawiona i powitana nowa pani wiceburmistrz, Edyta Bielecka, która 1 kwietnia objęła urząd w Karpaczu. „Witamy panią na pokładzie” rzekła  przewodnicząca rady, a zastępca wręczył jej bukiet kwiatów. Pani wiceburmistrz podziękowała i powiedziała, że dołoży wszelkich starań, aby współpraca układała się jak najlepiej.

Z krótkiej prezentacji nie można się było  dowiedzieć, kim jest zastępca burmistrza. Z paru ogólników w rodzaju „doświadczona specjalistka w administracji samorządowej” niewiele wynikało. Niektóre osoby, być może pamiętają głośne i słynne już spotkanie na 4 peronie w Szklarskiej Porębie, dotyczące kopalni kwarcu. Kontrowersyjna inwestycja w Górach Izerskich spowodowała przed dwoma laty duże zainteresowanie mediów i oburzenie mieszkańców Szklarskiej.  Właściciel kopalni nie chciał przedstawić wizualizacji zabudowy, zasłaniając się tajemnicą.  Władze miasta, które sprzyjały tej inwestycji, reprezentowała wówczas Edyta Bielecka. Miejmy nadzieję, że w Karpaczu,  w popieranie nowych inwestorów angażować się nie będzie.

Na wniosek radnego  Wesołowskiego wprowadzono do porządku obrad odwołanie zastępcy przewodniczącego. Radny Serwinis, który sprawował tę funkcję był solą w oku burmistrza. Po kilku miesiącach, ze stratą dla miasta, burmistrz dopiął swego i odzyskał ulotny spokój.  Zobaczymy,  jak długo wydarzenia będą się toczyć po jego myśli...

W dalszej części sesji obszerne sprawozdanie z działalności kulturalnej i sportowej miasta przedstawiła kierownik Referatu Promocji Małgorzata Ostrowska.  Podjętych  inicjatyw w sezonie zimowym i zaplanowanych na następne miesiące było bardzo dużo.  Praca   domu kultury rzeczywiście zasługuje na uznanie, ale z wymieniania każdego spotkania zrobiła się monotonna wyliczanka.

Ciekawie kierowniczka  skomentowała bardzo drogi (46 tys. zł) koncert „Na powitanie wiosny”, który odbył się w hali sportowej,  a  nie w domu kultury. Przykryła skandal mówiąc, że istotą koncertu była próba nowej przestrzeni - czy uda się zorganizować profesjonalny koncert na najwyższym poziomie. Zapewniła, że miasto jest w stanie organizować koncerty również innych artystów. Warto przypomnieć, że na stronie miasta ukazała się informacja o koncercie płatnym. Mieszkańcy mogli kupić sobie bilety po kilkadziesiąt złotych sztuka.  Tymczasem prawie  2/3 biletów rozdano za darmo – komu? Nie wiadomo.  Ci, którzy bilety kupili, okazali się ciężkimi frajerami. 

W podsumowaniu  swojego wystąpienia kierowniczka mówiła o konieczności nowoczesnej promocji Karpacza, zmianie wizualizacji, której potrzebuje  ambitne miasto i dziękowała burmistrzowi, że „dał jej pracować”. Były podziękowania dla pań dyrektor: Agnieszki Lemiszewskiej i  Marty Czech. Niestety, zabrakło nie tylko podziękowań, ale choćby jednego słowa uznania dla pani Anny Patrys. Była dobrym duchem domu kultury i cieszyła się dużą sympatią wśród mieszkańców dzięki swojej pracy: organizacji i prowadzeniu spektakli.  Po prostu została wygumkowana.

Czy tak się zachowuje „nowoczesne i ambitne” miasto?  Kto następny zostanie wygumkowany?