Jutro „mocne uderzenie” na sesji zakończy pierwszą edycję serialu w odcinkach, trzymającego mieszkańców Karpacza w napięciu od początku wakacji. Ze stałym pytaniem na koniec każdego miesiąca: Co będzie dalej?
Przygotowany na jutro bogaty program sesji skutecznie ukrył podwyżki podatków. Wśród licznych punktów porządku posiedzenia: informacji, sprawozdań, projektów dotacji, aktualizacji itp. trudno się doszukać zmian drenujących nasze kieszenie. Zobaczymy, czy tym razem nowi radni pochylą się nad nimi z uwagą, czy zmiany przemkną bez rozgłosu.
Najwięcej emocji budziły sesje nadzwyczajne. W październiku zwołano ich aż trzy. Na samym początku miesiąca wybrano nowego wiceprzewodniczącego rady, ale zaraz po wyborze, radni z zaskoczenia podjęli uchwałę o planie ogólnym. Wbrew burmistrzowi, któremu do tej pory się zdawało, że ma większość w radzie.
Zdecydowane i odważne zachowania radnych mocno zdenerwowały burmistrza. Poczuł się zagrożony, zaczął działać i powstrzymał przed tygodniem próbę odwołania przewodniczącej rady. O tym, czy odzyskał na dłużej utraconą przewagę będzie się można przekonać jutro.
Napięcie złagodziła nieco środkowa, nadzwyczaj uroczysta sesja, która odbyła się w domu kultury. Honorowym Obywatelem Gminy Karpacz został Tadeusz Latoś. Wspominał, w swoim ciekawym wystąpieniu o szczęściu, które go nie opuszczało i że nie boi się o tym mówić. Twierdził, że każdy z nas może dostąpić szczęścia, trzeba mu tylko pomóc, trzeba działać, coś robić. Podkreślił, że najważniejszą rzeczą, jaka mu się udała, było stworzenie na Zarzeczu zespołu składającego się nie tylko lekarzy, ale z wielu innych pracowników - jednej wielkiej rodziny.
Warto zapamiętać jego słowa: trzeba działać, coś robić.