Dwie kadencje wstecz, w 2014 r. zdarzały się w naszym mieście przedwyborcze cuda: nie tylko nagle przybywało wyborców, ale też niektóre okręgi specyficznie puchły.
System jednomandatowych okręgów wyborczych sprawił, że małych miejscowościach wystarczyło zaledwie parę głosów, aby kandydat na radnego zdobył upragniony mandat. To stwarzało pokusę do różnego rodzaju manipulacji. W ostatnich wyborach samorządowych w 2018 r. było już znacznie lepiej, co nie znaczy, że idealnie.
W Karpaczu z roku na rok mieszkańców ubywa i tym samym ubywa również wyborców. Nasze miasteczko wciąż się kurczy – jest nas znowu mniej, poniżej 4 tysięcy.
W wyborach samorządowych nie można tak łatwo zmienić miejsca, w którym wyborca chce głosować, jak w wyborach do parlamentu. Osoba, który będzie chciała zmienić miejsce głosowania, będzie musiała przejść przez specjalną procedurę weryfikacji w gminie.
Od tygodnia działa uproszczona usługa przyjmowania wniosków o ujęcie w stałym obwodzie głosowania, która ułatwia urzędnikom podjęcie decyzji. Decyzji, które mogą być brzemienne w skutkach. W Serwisie Samorządowym PAP przedstawiono ostatnio nowe szczegóły - TUTAJ