Dwugodzinna sesja, która odbyła się wczoraj, przebiegała w okrojonym składzie. Na sali nie było ani Burmistrza, ani jego zastępczyni, a w ich imieniu występowała Sekretarz Miasta.
Na koniec wakacji nie zaplanowano większych niespodzianek, poza dwiema uchwałami budżetowymi wprowadzonymi w ostatniej chwili. Najwięcej wątpliwości wzbudził projekt uchwały „w sprawie przyznania pierwszeństwa w nabyciu lokali użytkowych będących własnością Gminy Karpacz”. Dyskusja była na tyle długa i ożywiona, że Przewodnicząca Rady przypomniała sobie starą śpiewkę. Jej zdaniem „sesja nie jest do dyskusji”?! Ostatecznie w głosowaniu uchwała nie przeszła.
Wśród poruszanych tematów znalazł się były sklep spożywczy w Karpaczu Górnym. Jego kontrowersyjna sprzedaż przez wiele miesięcy budziła emocje wśród radnych i mieszkańców. W „sprywatyzowanym” lokalu, miał być prowadzony remont, ale od długiego czasu nic się nie dzieje. Padła propozycja, żeby podjąć uchwałę uchylającą sprzedaż.
Inne sprawy dotyczyły m.in. domu integracji i pozyskanych dodatkowych środków na jego remont, wypożyczalni rowerów przy dawnej Astrze, która zdewastowała okolicę ronda w samym centrum oraz zniszczonego obiektu - talerzy na Śnieżce.
Przy okazji przedstawiania uchwał budżetowych, które wymagały zmian w dochodach i wydatkach dowiedzieliśmy się, że miasto ma zamiar zaciągnąć piętnastomilionowy kredyt!!! Zapewniano nas, że nie będzie wykorzystany w pełnej wysokości.
Niedawno niespodziewanie odwołano doświadczoną panią Skarbnik i powołano na jej miejsce nową osobę. Nasuwa się niedobre skojarzenie: czyżby usunięto przeszkodę i teraz łatwiej jest zaciągać zobowiązania?