Lato w pełni, a nad Karpacz wciąż nadciągają burzowe chmury i przynoszą zdumiewające wydarzenia. Ostatnią bulwersującą historią jest wydzierżawienie przez PTTK schroniska Samotnia „królowi deptaka” z Karpacza! Trzeba mieć nadzieję, że PTTK wycofa się z pochopnie podjętych decyzji i Samotnia nie zamieni się w „Piekielną” - centrum kiczu pośrodku miasta.
W sezonie ogórkowym warto wspomnieć o udzielonym Burmistrzowi przez Radę Miejską wotum zaufania, a następnie absolutorium. Raport, sprawozdanie finansowe, dyskusje i głosowania zajęły raptem ok. 1,5 godziny. Jak to zwykle w Karpaczu bywa, niewielu było chętnych do zabrania głosu. Nic dziwnego: najpierw trzeba dokumenty przeczytać, zastanowić się i wyciągnąć wnioski. A potem, z sensem przedstawić sprawę lub zadać pytanie. To wymaga pracy, której wielu radnych nie ma ochoty wykonywać albo nie potrafi jej wykonać…
W obydwu głosowaniach dziewięciu radnych było za. Przeciw udzieleniu wotum zaufania Burmistrzowi głosowało trzech radnych, a jeden się wstrzymał. Natomiast w sprawie absolutorium trzech radnych się wstrzymało, jeden był przeciw.
Na dwie, charakterystyczne rzeczy warto zwrócić jeszcze uwagę. Pierwsza dotyczyła budżetu obywatelskiego, o którym mówiono przy okazji Raportu o stanie miasta. Niedługo mieszkańcy Karpacza zapomną, co to takiego. Po bardzo nieładnym potraktowaniu Karpaczan rok wcześniej - mimo szczytnego celu - w tym roku znowu zabrakło pieniędzy na projekty mieszkańców. Radny Czerniak podsumował to, mniej więcej tak: Znalazły się pieniądze na Tour de Pologne, a nie znalazły się na budżet partycypacyjny. W sprawozdaniu z działalności międzysesyjnej poruszono drugą ważną rzecz: brak karty seniora w Karpaczu, którą posiadają inne gminy. Burmistrz próbował się bronić, że jest to komercyjny produkt, a miasto daje seniorom dużo więcej, niż dawałaby karta. Ciekawe, czy mieszkańcy po sześćdziesiątce mu uwierzą?
Władze Karpacza czasem zapominają, że ich los zależy najpierw od mieszkańców, a dopiero potem od turystów. A może, po prostu się Karpaczan boją i dlatego próbują ograniczyć ich aktywność.