wtorek, 29 listopada 2022

Karpacz w rankingach - czasem na podium, a czasem nie

   W sejmie, 7 listopada odbyła się uroczystość wręczenia dyplomów  najlepszym gminom o zrównoważonym rozwoju, wśród których znalazł się Karpacz - po raz drugi  na pierwszym miejscu w kategorii miast. Podstawą oceny były dane GUS według 15 kryteriów opisujących stan gminy w przeliczeniu na osobę lub 1000 mieszkańców, z których wyliczono syntetyczny wskaźnik.      

   Ogólne dane albo mówiąc ściślej, raczej kolejność zwycięskich gmin, będące wynikiem mrówczej pracy autorów opracowania pod kierunkiem prof. Sobczaka  zostały publicznie podane. Niestety, nie wiadomo, które kryteria przyniosły wygraną naszemu miastu. Z informacji za 2020 r. wynika, że Karpacz mógł się poszczycić wysokim wskaźnikiem przedsiębiorczości i wyraźnie wyprzedzał inne miasta. Czy tak stało się również i  w tym roku i  jaka była wysokość wskaźnika - pozostanie tajemnicą.

  Dzień później, 8 listopada, samorządowe pismo „Wspólnota” ogłosiło ranking pozyskiwania środków unijnych przez gminy  za lata 2014 – 2021 w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Liderem w kategorii miasteczek została Krynica Morska z wynikiem 13775,92 zł per capita, a z Dolnego Śląska najlepszy był Świeradów Zdrój, który pozyskał 9586,76 zł na głowę. Karpacz, w grupie miasteczek zajął 82 miejsce z wynikiem 2704,90 zł na mieszkańca, czyli ma wynik nieszczególny.  Jednak, gdy się spojrzy na zestawienie i zobaczy, że miasteczek jest w Polsce ponad 600, to rezultat nie jest aż taki zły. Na ostatnim miejscu w tej kategorii znalazła się jedna z mazowieckich  gmin z wynikiem niespełna 60 zł.

   Obszerne  omówienie wyników wskazuje na zróżnicowanie wydatkowania środków. Większość dotacji ma charakter inwestycyjny. Wspierana jest też oświata i pomoc społeczna. Ze względu na długi czas pozyskiwania, środki tracą na wartości i gminy muszą dokładać z własnej kieszeni. Inflacja daje się samorządom mocno we znaki.  Nie ma gminy w Polsce, która nie skorzystałaby na unijnych dotacjach, chociaż niektóre w śladowych ilościach. Trudno zaliczyć środki pozyskane przez Karpacz do śladowych.  Najlepiej niech każdy oceni sam, jak wypada nasze miasto na tle innych . Polecam zestawienie: TUTAJ

 

czwartek, 24 listopada 2022

Uwaga! Uwagi do studium wciąż można składać. Termin jeszcze nie minął

     Na  internetowej  stronie  miasta  pojawiło  się  wczoraj i wciąż „wisi” na pierwszym miejscu w „Aktualnościach”  ważne  przypomnienie w sprawie  rewitalizacji  kilku  części  Karpacza.  Burmistrz informuje, że do 30 listopada mieszkańcy mogą składać propozycje działań dotyczących obszaru zdegradowanego, koniecznych do przygotowania programu rewitalizacji. Są podane wszystkie niezbędne szczegóły, wykaz ulic objętych programem oraz informacja, jak składać wnioski.

    Za to grobowa cisza zapadła nad studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Karpacza, nie ma przypomnień, ani dodatkowych informacji.  Tym bardziej jest to zastanawiające dlatego, że studium określa przyszłość naszego miasta na najbliższe trzydzieści lat, a więc informacja jest równie ważna albo jeszcze ważniejsza od rewitalizacji.  Poza obowiązkowym obwieszczeniem z 10 października - wraz z materiałami w BiPie - i krótką wzmianką na „infokarpacz” sprzed miesiąca, nie było żadnych przypomnień.  Aż dziw, że sala na spotkaniu na stadionie 4 listopada pękała w szwach.

    Szkoda, że trzeba wyręczać władze miasta i przypominać, że termin składania  uwag do studium obowiązuje do 28 listopada w poniedziałek (włącznie). Jak to zrobić, można przeczytać w Biuletynie Informacji Publicznej w miejscu, w którym znajdują się materiały z ponownego wyłożenia studium lub zapytać w Urzędzie Miejskim.      

   Mapki, zwłaszcza ta, dotycząca kierunków rozwoju miasta, są interesującym przykładem podwójnych standardów: niektórzy, „wybrani” właściciele działek mają zapisy korzystne dla nich,  a inni  nie.  To, że w Karpaczu jest dość terenów pod zabudowę i powiększać ich nie wolno, nikogo z władz miasta nie obchodzi.  Zapewnienia i  zapisy w tekście studium, mówiące o potrzebie ochrony przyrody i zakazie budowy apartamentowej niewiele znaczą – mapka pokazuje co innego. Warto zapoznać się z materiałami i napisać własne uwagi – póki czas!

   

niedziela, 20 listopada 2022

Porozumienie Gmin Górskich: kogo z kim i w jakim celu?

      Na  stronie  internetowej  Karpacza  ukazała  się  9  listopada  informacja,  że  nasze  miasto uczestniczyło  w powstaniu  Stowarzyszenia „Porozumienie  Gmin  Górskich Rzeczypospolitej Polskiej”. Organizacja zawiązała się w Szczyrku,  a Karpacz został jej członkiem, podobnie jak kilkanaście innych gmin.   Z Dolnego Śląska przystąpiło do stowarzyszenia sześć samorządów. Oprócz Karpacza, jako jedynej karkonoskiej gminy, w tym towarzystwie znalazł się Świeradów, Polanica, Kudowa i  Duszniki (wszystkie z dopiskiem „Zdrój”)  oraz Stronie Śląskie.

    Wśród głównych - dziewięciu wymienionych - celów  stowarzyszenia przewija się słowo „rozwój”. Tak więc stowarzyszenie będzie dbało o „wszechstronny rozwój gmin”, będzie wspierało „rozwój a w szczególności działalność turystyczną i rekreacyjno-sportową w gminach należących do stowarzyszenia”, a także popierało „wszelkie akcje zmierzające do rozwoju gmin górskich”.

    Na sesji w Karpaczu 26 października 2022 r., nie obyło się bez wątpliwości, zanim radni - niejednogłośnie  - wyrazili zgodę na przystąpienie do Porozumienia Gmin Górskich RP. Pojawiły się obawy, że stowarzyszenie może przyjąć charakter antyrządowy i antysamorządowy.  Wskazywano, że procedura utworzenia organizacji była niejasna i zabrakło  wcześniejszych konsultacji.  Ubolewano, że nikt z radnych nie mógł  zostać członkiem „Porozumienia”. Reprezentować Gminę ma tylko Burmistrz.

     Trudno się dziwić, że radni Karpacza z rezerwą traktują stowarzyszenie. W środę, 16 listopada, na lokalnym portalu - nowaruda24.pl - ukazała się wypowiedź Burmistrza Nowej Rudy, który poważnie zastanawiał się, czy  jego miasto powinno przystąpić do Porozumienia Gmin Górskich.

Mówił tak: Brałem udział w jednym ze spotkań inicjujących stowarzyszenie wspólnie z wójtami i burmistrzami można powiedzieć całego pogórza czy gór zaczynając od Karkonoszy kończąc na Bieszczadach, które odbyło się w Świeradowie – Zdroju, gdzie m.in. ustaliliśmy harmonogram dalszych działań.

 
I dodawał: Myślę, że na początek musimy zobaczyć w jakich kierunkach to będzie postępować, bo spotkaliśmy się w gronie gmin typowo turystyczno – górskich jak np. Szklarska Poręba, Karpacz, Kościelisko, Szczyrk, Wisła itd. To są gminy, które mają bardzo specyficzne i określone problemy. Nas często takie problemy nie dotykają, my jako gmina właściwie nie mamy większych problemów z programem Natura 2000 z parkami narodowymi z parkami krajobrazowymi wszystkie te ograniczenia prawne, które dotykają wielu gmin stricte kurortowych ma mnóstwo ograniczeń prawnych w zakresie możliwości rozwoju zabudowy i inwestycji. Wiemy dobrze, że w tych gminach te inwestycje w infrastrukturę turystyczną – hotelową, noclegową są ogromne. Gminy te borykają się naprawdę z poważnymi problemami i ograniczeniami.

    Te słowa  oznaczają, że Porozumienie Gmin Górskich RP pod słowem „rozwój” rozumie dalszą ekspansję deweloperską, czyli znoszenie ograniczeń w „rozwoju zabudowy i inwestycji".  A ochrona przyrody staje się dla powstającego stowarzyszenia poważną barierą.

    Można przypuszczać, że na naszych oczach nawiązywana jest międzygminna nić porozumienia, która ma wspierać inwestorów.  Dla  zabetonowywanego Karpacza uczestnictwo w tej organizacji  jest po prostu szkodliwe!

 

 

  

 

 

 

 

piątek, 18 listopada 2022

Rada rzuca koło ratunkowe miejskiej spółce

     Na dodatkową uwagę  poruszaną na  ostatniej sesji zasługuje  sytuacja, w jakiej znalazł się   Miejski   Zakład   Gospodarki   Komunalnej.   Wystąpienie  Prezesa  Morysa  nie  było  optymistyczne. Omawiając sprawozdanie finansowe spółki zwrócił uwagę na  piętrzące się kłopoty.  Przytaczał  dane spowodowane w dużym stopniu pandemią, z których  wynikało, że strata wyniosła ponad 300 tys. zł. Przychody przekroczyły 10,5 mln zł, a koszty wyniosły prawie 11 mln  zł. W dodatku,  niekorzystny  wynik finansowy  musiał  zostać  powiększony o rezerwy  wynoszące  grubo  ponad 2 mln  zł  ze  względu  na  toczący  się  spór  sądowy  z  Karkonoskim  Systemem  Wodociągów i Kanalizacji.

    Nie powiodły się próby mediacji przed legnickim sądem, a teraz  powołano biegłych sądowych z obu stron, którzy mają przygotować opinię w sprawie istoty sporu. Nie wiadomo, kiedy wyrok zapadnie, ale jest pewne, że czekają nas ponowne podwyżki  za wodę i ścieki. Miejska spółka ma naliczane przez KSWiK podwyższone opłaty, które wynikają m.in. z powodu stężeń ścieków przekraczających normy, odprowadzanych  do oczyszczalni w Mysłakowicach. Przyczynia się do tego mielenie prosto do kanalizacji resztek żywności w hotelach i restauracjach, nawiasem mówiąc, stojące na bakier z prawem.

   Obecnie Wody Polskie nie zatwierdziły przedstawionych przez Gminę taryf. Prezes  uważa, że jedynie budowa własnej oczyszczalni uchroni Karpacz przed podobnymi kłopotami w przyszłości. Przyjęty przez radę kilka lat temu harmonogram inwestycji jest realizowany. W Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska został złożony  raport  oddziaływania na środowisko i czeka na ocenę.

   Rada Miejska ze zrozumieniem podeszła do problemów spółki i zgodziła się na podwyższenie kapitału zakładowego spółki o 300 tys. zł – 300 udziałów po 1000 zł każdy.

środa, 9 listopada 2022

Sesja w cieniu studium

     Październikowa sesja  rozpoczęła się wspomnieniem o Krystynie Pakul i minutą ciszy.

    Chwilę później Panie Dyrektor: szkoły i przedszkola publicznego przedstawiały, jak działają placówki oświatowe w naszym mieście. Warto odsłuchać nagrania w BIPie!

   Jedyną wzmianką o studium, za to bardzo znamienną, było pytanie  radnego Kubika o możliwość przeniesienia dzieci do przedszkola publicznego, gdy prywatne  przestanie działać.  Okazało się, że wysłanie dzieci do publicznej placówki będzie trudne, bo miejskie przedszkole  posiada  tylko 125 miejsc. Zmiany w projekcie studium  otworzą drogę  do przekształcenia prywatnego przedszkola w dochodowy biznes  na wynajem i podniosą wartość nieruchomości. W tle pomysłu likwidacji jednego z dwóch przedszkoli w Karpaczu pobrzmiewały dalekie echa przystąpienia do aktualizacji studium sprzed kilku lat i zachowanie właścicielki przedszkola, która była wtedy Przewodniczącą Rady Miejskiej.

   W sprawozdaniu z działalności międzysesyjnej Burmistrz mówił o dwóch spotkaniach z Dolnośląskim Konserwatorem Zabytków: jednym we Wrocławiu, a drugim tu, na miejscu w Karpaczu.  Konserwator nie zgadza się  na wyburzenie małego budynku Urzędu Miejskiego.  Burmistrz z rozdrażnieniem wypowiadał się o zablokowaniu w ten sposób budowy podziemnego parkingu na 150 miejsc z wjazdem od ul. Nad Łomnicą. Twierdził, że Konserwator Zabytków hamuje sensowną i racjonalną rozbudowę Urzędu Miejskiego,  że nad tym problemem  będą się jeszcze  zastanawiać i pytać o zdanie radnych.  Czy pomysł budowy w środku miasta  olbrzymiego parkingu i zakorkowania centrum jest rzeczywiście taki sensowny?  Ciekawe, co sądzą o tym mieszkańcy.

   Długo zastanawiano się nad wysokością podatków. Pojawiły się projekty dwóch uchwał obniżających podatek od nieruchomości – w rezultacie przyjęto propozycję Komisji Budżetu. Grzegorz Kubik w dyskusji mówił, że Karpacz ma wiele dodatkowych możliwości poprawienia stanu  miejskiej kasy, chociażby z dzierżaw,  reklam, czy szarej strefy. Burmistrz, który ma najwyraźniej alergię na radnego Kubika próbował wydrwić i ośmieszyć jego propozycje określając je mianem „racjonalizatorskich”. Szkoda, bo lekceważąc rzeczowe pomysły  sam sobie najwięcej zaszkodził.

   Swoje niezadowolenie  z podatkowych turbulencji wyraziła Pani Przewodnicząca, ze  stałym, jak zwykle sloganem „to było omawiane na komisjach” i podsumowała dyskusję słowem „masakra”.  Zapomniała, że wymuszona „jednomyślność” zakończyła się - oby ostatecznie – trzydzieści parę lat temu.