Na stronie Karpacza niedawno opublikowano złożone przez mieszkańców propozycje do budżetu obywatelskiego. Po przerwie spowodowanej pandemią Karpaczanie znów będą mogli brać udział w głosowaniach, tym razem tylko na projekt ogólny, na który zarezerwowano w budżecie miasta 100 tys. zł.
Jednym z zadań, które przeszło kwalifikację jest „Integracja sportowa mieszkańców Karpacza”. Ma się ona odbywać w Parku Wodnym Hotelu Gołębiewski. Jak można przeczytać w opisie, udział w zajęciach będzie „dopingować mieszkańców Karpacza do aktywności fizycznej”, oraz przyczyni się do „poprawy stanu zdrowia, lepszego samopoczucia, wspólnego spędzania czasu całych rodzin”, itp. Cele są szczytne i nikt rozsądny nie będzie miał nic przeciwko tej propozycji, ale….. dlaczego Hotel sam nie wystąpi z ukłonem skierowanym w stronę mieszkańców Karpacza?
Olbrzymi Hotel, którego budowa wraz z ostatecznym kształtem do dzisiaj budzi wątpliwości, nie jest w stanie z własnej woli zaproponować Karpaczanom chwil relaksu i musi sięgać po środki z miejskiej kasy? Aż trudno w to uwierzyć.
Należy wspomnieć, że przedsiębiorstwa takie, jakim jest Hotel, często dobrowolnie uwzględniają interesy mieszkańców oraz podejmują działania na rzecz lokalnej społeczności i otoczenia. W ramach społecznej odpowiedzialności biznesu tego rodzaju inicjatywy wspomaga wolontariat pracowniczy! Czyżby w „Gołębiewskim” nikt o tym nie słyszał?
Wiadomo, że wielki hotel ma duże koszty i płaci spore podatki. Ma też, o ile jest dobrze zarządzany, liczące się zyski. Jeżeli „Gołębiewskiego” stać na dofinansowanie koncertów muzyki poważnej, na które chodzi niewielu Karpaczan, może też przemyśleć wsparcie innych rodzajów rozrywki i rekreacji, tych bardziej popularnych. Na pewno z tego powodu nie pójdzie z torbami – mieszkańców Karpacza jest coraz mniej.
Czy wciąż trzeba przypominać okoliczności powstania Hotelu w Karpaczu Górnym, utratę basenu, zakorkowanie miasta i inne minusy? O tym, jak zwyciężył projekt zajęć w „Gołębiewskim” ponad dwa lata temu - pisałam TUTAJ . W tym roku może być całkiem inaczej – mieszkańcy czekają na ważny gest.