środa, 19 stycznia 2022

Jaki bedzie nowy rok? A może tym razem - razem?

    Przed nami ważne wydarzenia, które nie mogą odbyć się bez obecności  Karpaczan. Mieszkańców nie da się  pominąć, obejść, ani niczego przed nimi ukryć.  Hasło „Nic o nas, bez nas” w bieżącym roku nabierze szczególnego znaczenia.

Po pierwsze:

Rada Miejska Karpacza, przed dwoma miesiącami, w listopadzie, zapaliła zielone światło dla Strategii Rozwoju Gminy Karpacz na lata 2021 – 2030. Z  harmonogramu  wynika, że od początku prac, aż do przyjęcia uchwały minie okrągły rok i bez konsultacji społecznych się nie obędzie. O tym, jak ważne jest przygotowanie dobrej strategii rozwoju miasta, a potem dopilnowanie, żeby nie została tylko na papierze, nie trzeba nikomu tłumaczyć. Karpacz przez wiele  lat próbował sobie radzić bez strategii i postawił na „rozwojowy chaos”. Jakie są tego skutki, widzimy wszyscy na co dzień.

Po drugie:

Studium zapadło się gdzieś pod ziemię, a nad jego projektem uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta zapanowała niepokojąca cisza,  która nie wróży nic dobrego.  Nie wiadomo, kiedy poprawiony projekt ujrzy światło dzienne, jaka będzie skala korekt i kiedy mieszkańcy otrzymają ponowne zaproszenie na  dyskusję publiczną. Chyba nie znienacka i w szczycie sezonu? W Karpaczu, niestety, wszystko jest możliwe.

Po trzecie:

Do Budżetu Obywatelskiego został złożony projekt, który stał się zapowiedzią domu kultury i może przyśpieszyć utworzenie w Karpaczu  miejsca spotkań dla mieszkańców. Budynek dawnej biblioteki ma szanse stać się takim domem  -  trzeba go tylko wyremontować. Wreszcie, po wielu latach, starania  Komisji Kultury i apele Karpaczan przynoszą pożądany skutek. Potrzebna jest teraz mobilizacja mieszkańców i wzięcie udziału w głosowaniu. Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo.

    Najważniejsze dla miasta sprawy, w dobrze rozpoczętym roku wymagają współpracy władz i mieszkańców. Czy jest to jeszcze możliwe?