środa, 14 października 2020

Krótki żywot uchwały śmieciowej

  Sesja Rady Miejskiej na stadionie zmęczyła wszystkich: uczestników i obserwujących ją mieszkańców. Nie dość, że poruszała zbyt dużo ważnych tematów na raz, to jeszcze trwała niemiłosiernie długo.  Obowiązkowe podchodzenie każdego radnego  do mikrofonu w trakcie głosowań było gorsze, niż sposób oddawania głosu w systemie zdalnym.

  Jedną z najważniejszych  spraw stała się zapoczątkowana zmiana   obowiązującej od miesiąca uchwały śmieciowej. W drugiej części sesji spór o zapisy uchwały nabrał rumieńców. Najpierw przepadł w głosowaniu  projekt uchwały zmieniający uchwałę z marca w sprawie opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi.  Później, na wniosek Klubu Radnych podjęto decyzję, że obecna uchwała będzie obowiązywała do końca roku.

   Pod koniec sesji, gdy  wrócono do sprawy, postulowano m.in. wprowadzenie zróżnicowania opłat: niższych dla mieszkańców, wyższych dla gestorów turystyki.  W dyskusji radni  stawali w obronie interesu Karpaczan, a zwłaszcza tych, którzy nie prowadzą działalności gospodarczej: emerytów, rencistów i mieszkających we wspólnotach. Burmistrz twierdził, że system się nie bilansuje i mówił o konieczności  podwyższenia stawek dla przedsiębiorców. Radni odpowiadali, że wcale nie trzeba podnosić opłat, wystarczy poszukać oszczędności w urzędzie i podkreślali, że  nikt nie zamierza wywracać obecnego systemu. W końcu ustalono, że w ciągu dwóch miesięcy zostanie przygotowany projekt nowej uchwały, we współpracy urzędników z radnymi. Jak będzie – zobaczymy, a na razie warto obejrzeć dyskusję.  Link znajduje się w Biuletynie Informacji Publicznej.  

   Uciążliwą nowością dla Urzędu Miejskiego stała się konieczność przeniesienia słów wymawianych na pisane do  nagrania z sesji. Żmudna i mordercza praca została wykonana   po upływie dwóch tygodni od  obrad, chyba przez osobę spoza Karpacza. Gdzieś się zawieruszyły żuczki i żabki oświetlane przez latarnie z okolic ul. Dolnej, o  których mówił radny Czerniak. W ich miejsce pojawiły się bliżej nieokreślone  „rzutki i rzadki”. Ładnie też wyglądał napis z „KS Wujka”   -  chyba chodziło o Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji. Dodatkowy obowiązek sprawił, że na naszych oczach powstają   nowe wyrazy w karpaczańskim stylu. Niech i tak będzie, w końcu język polski  ma nieograniczone możliwości i wciąż się rozwija…