Burmistrz naszego miasta wziął ostatnio
udział w Europejskim Kongresie Gospodarczym i mówił o problemach miasta w związku z
pandemią. W obecnej edycji EEC Online wypowiadał
się dosyć optymistycznie na temat turystyki
w Karpaczu. Twierdził, że w czerwcu niektóre obiekty turystyczne
odwiedziło nawet 20 procent turystów więcej, niż w ubiegłym roku. Zaskoczenia
taką oceną nie krył inny uczestnik dyskusji, współzałożyciel grupy „Zdrojowa Inwest
& Hotels. Jego zdaniem, wprawdzie w czerwcu turyści zaczęli przyjeżdżać
do hoteli, ale obłożenie miejsc wynosiło połowę w stosunku do ubiegłego roku, a
jedynie w nielicznych wypadkach wzrosło do 80 procent.
Nie wiadomo, jakie obiekty Burmistrz miał
na myśli – chyba jednak nie duże hotele. Być może jutro na sesji omówi swój
udział w EEC Online. Z artykułów zamieszczonych na Portalu Samorządowym wynika, że gospodarz Karpacza ze wszystkich rozmówców
snuł najbardziej pomyślnie prognozy na tegoroczny sezon. Mówił o „efekcie odbicia” twierdząc, że
nadrobienie strat nie jest już możliwe, ale prawdopodobnie uda się „wyjść na
swoje”. Podkreślił, że nasza gmina w
miesiącach: marcu, kwietniu i maju zanotowała przychody do budżetu o milion zł mniejsze niż w ubiegłym roku, a za
cały rok mogą być one mniejsze o kilka
milionów. Był zdania, że sytuacja w mieście ulega poprawie. Przytaczał opinie dyrektora
Parku Narodowego o wzroście liczby turystów.
W odpowiedzi usłyszał, że być może chodzi o turystów jednodniowych, którzy
nie korzystają z noclegów.