Jeżeli przyjąć kryteria oceny dotyczące
ukończonych szkół - przedstawionej przez Serwis Samorządowy PAP na podstawie danych
GUS - karpacka rada nie należy do czołówki rad
gminnych w Polsce. Co gorsza, wykształcenie
karpackich radnych jest niższe od
średniej obejmującej wszystkie polskie gminy.
Z prawie 40 tys.polskich radnych, wyższym wykształceniem
mogło pochwalić się po wyborach samorządowych ponad 16 tys. osób. Odnotowano wzrost wykształcenia
o trzy punkty procentowe w radach z odnowionym składem, w porównaniu z kadencją
2014 – 2018 r.. Jednak tylko w trzech
miastach wszyscy radni legitymowali się wyższym wykształceniem ( Sopot, Poznań,
Koszalin) w porównaniu do ubiegłej kadencji,
w której takich rad było sześć.
W większości polskich gmin ponad połowa
składu rady nie zdobyła wyższego wykształcenia. Do takich samorządów zalicza
się również Karpacz. Nasze miasto
znalazło się na 966 miejscu na prawie 2,5 tys. gmin w Polsce. Na piętnastu radnych tylko sześciu legitymuje się dyplomem szkoły
wyższej, co stanowi 40 % składu rady. Średnia
dla całego kraju wynosi 41 %.
Posiadanie
wyższego wykształcenia nie jest warunkiem ubiegania się o wybór na
radnego. Nie oznacza też, że radni, którzy takie
kwalifikacje posiadają, lepiej sprawują swój mandat lub lepiej znają potrzeby
mieszkańców i problemy miasta. Na opinię
dobrego radnego trzeba sobie zasłużyć.
Na to składa się cały szereg cech, wśród których znajduje się zaangażowanie, aktywność,
uczciwość, odpowiedzialność itp. Należy
do nich też formułowanie wniosków, zdolność przewidywania, a nawet pisanie i
czytanie zwykłych pism – z tym, jak nietrudno zauważyć, niektórzy karpaccy radni mają
kłopot…
Na marginesie artykułu „Radni coraz lepiej wykształceni”: na uzupełnianie edukacji nigdy nie jest za
późno, a podnoszenie wykształcenia jeszcze nikomu nie zaszkodziło…