niedziela, 14 kwietnia 2019

Uchylone wieko puszki Pandory


     Bitwa o przyszłość Karpacza znajduje się na finiszu i potrwa jeszcze jakiś czas. Finisz to nic innego jak studium - wreszcie odkryto karty i na portalu naszego miasta można znaleźć część opracowania: TUTAJ. Interesujące odcinki przybliża nam wszystkim szczegółowo, na facebooku radny Rady Miejskiej Karpacza, Grzegorz Kubik.

    Odkrycie powodów zmiany studium jest dosyć łatwe, ale ujawnienie jego wszystkich tajników wymaga czasu i fachowego przygotowania. Pobieżne wnioski już teraz każdy może wyciągnąć sam. Najprawdopodobniej będą się one znaczenie różnić od wniosków wyprowadzonych przez projektanta. Chociażby dlatego, że w mieście istnieją różne,  wzajemnie sprzeczne interesy. 

     Jaka przyszłość nas czeka? Ogólnie mówiąc – trudna, ale chyba nie aż taka, że  w Karpaczu będą stawiane hotele kapsułowe i zakładane parki kieszonkowe. Chociaż, z jednego z opracowań wynika, że w mieście mamy nie parki, a zieleńce. Zawsze jeszcze pozostaje w odwodzie park narodowy, jeżeli wcześniej nie zostanie zadeptany.

     Według opracowania projektanta, w Karpaczu można dalej budować na około 30 ha, tak więc puszka Pandory niebawem zostanie otwarta, a wszystkie plagi, nieszczęścia i kłopoty opanują miasto.  Jeszcze można temu zapobiec i  nie dopuścić, żeby na dnie puszki została uwięziona nadzieja. Wymaga to jednak dużej mobilizacji Karpaczan: wszystkich, a nie tylko tych, którzy po cichu liczą, że szybko się wzbogacą.  Bańka na rynku nieruchomości rośnie. A Karpacz zamiast miastem Ducha Gór stanie się miastem duchów, miastem wymarłym, miastem opustoszałych apartamentów.
Pozostanie nam jedynie prosić o pomoc Św. Wawrzyńca...