Na sesji w ubiegającym tygodniu
radny Andrzej Talaga złożył wniosek o wycofanie uchwały dotyczącej budżetu
partycypacyjnego i wymienił kilka ważnych powodów. Poddał w wątpliwość sposób oceny projektów, elektroniczną
formę głosowania oraz zapis, że w głosowaniu może wziąć udział każdy
mieszkaniec Karpacza. Radni
bez problemu przychylili się do jego propozycji i zyskali czas na przygotowanie
lepszych rozwiązań. Może tym razem uda się wypracować dobry regulamin, który
nie będzie hamował pomysłów Karpaczan, marnował ich energii, zaangażowania i
pracy.
Karpacz
należał siedem lat temu do
pionierskich miast w Polsce wprowadzających budżet obywatelski. Początkowo
ilość złożonych projektów z roku na rok wzrastała, ale szybko nastąpił
gwałtowny spadek. Karpaczanie zaczęli się zniechęcać, kiedy składane przez nich
wnioski bez pardonu odrzucano jako zbyt drogie i źle przygotowane, nie
dopuszczając ich do głosowania. Brakowało doradztwa, a możliwości poprawy wniosków były niewielkie. Symbolem upadku idei budżetu stało się
przyprowadzanie dzieci w wózkach na głosowanie, żeby „przepchnąć” pożądany projekt.
Zamieszczone w Biuletynie Informacji
Publicznej sprawozdanie z realizacji
budżetu za 2018 r. wyraźnie wskazuje, jak „ideał sięgnął bruku”. Datowane na 28
marca 2019 r. podsumowanie podaje, że zgłoszono jedenaście projektów. Do procedury
głosowania dopuszczono pięć z nich. W
jednym z okręgów żaden z projektów nie
przeszedł weryfikacji, a więc nie było
wcale głosowania. W dwóch okręgach również nie było żadnego głosowania, bo
przyjęto projekty, które wyczerpały pulę środków. Głosowanie odbyło się tylko w Karpaczu Górnym. Udział mieszkańców w zebraniach najlepiej
pominąć litościwym milczeniem.
Szczególnie przykry jest fakt, że Karpacz,
który mógłby być wzorem dla innych miast praktycznie nie ma się czym pochwalić.
W tej chwili, kiedy budżet obywatelski jest obowiązkowy, nasze miasto może tylko
czerpać z pomysłów Kowar i Szklarskiej Poręby, które dopiero zaczynają.
Teraz nie pozostaje nic innego, jak zacząć od początku - od dobrego,
przemyślanego regulaminu.