Tak się złożyło, że tym razem w Wielkim Tygodniu oglądaliśmy sesyjne
zmagania. Nie obrady, nie posiedzenie, ale szarpaninę z problemami, potyczki radnych między sobą i walkę, prowadzoną na
różny sposób o przyszłe głosy wyborców.
Jedynym
fragmentem sesji, wartym
słuchania i oglądania, było wystąpienie prezesa Morysa na mało atrakcyjny temat, tj. oczyszczalni ścieków w Mysłakowicach i
ewentualnie w Karpaczu. Z
pewnością, po przytoczeniu całego szeregu danych i planów, wartość negocjacyjna
Karpacza z dwiema gminami w sprawie modernizacji oczyszczalni w Mysłakowicach (
i opłat za zrzucane ścieki ), znacząco wzrosła. Gminy (
czyli KSWiK ) mocno się z Karpaczem szachują, ale nikomu nie opłaca się przypierać drugiej strony do ściany. Sytuacja przypomina
dowcip z bocianem, który próbuje połknąć
żabę, ale nie może, bo ona ściska mu
mocno szyję i dusi wystającymi jeszcze z dzioba łapkami. Na jakim etapie znajdują się plany budowy oczyszczalni w Karpaczu wynikało z odpowiedzi prezesa na pytania
radnych: Wiesława Czerniaka i Arkadiusza Dobieckiego. W każdym razie, życzmy Karpaczowi , żeby
trudne rozmowy przyniosły dobry efekt, czyli
opłaty za ścieki nie wzrastały.
Pozostałe tematy wpisywały się głównie w
kampanię wyborczą, której oficjalnie jeszcze nie ma. Było więc wspomnienie o
zawodach o puchar burmistrza, a nawet na poczekaniu wymyślono 600 lecie obchodów
miasta! Kto wyszukał pierwszą pisaną wzmiankę o Płóczkach, można się tylko domyślać.
Czyżbyśmy mieli epokowe odkrycie na miarę Księgi Henrykowskiej? Jak widać, okazji do świętowania i przy okazji promowania się, nie braknie.
Radni też się przejęli wyborami,
bo jak powiedział jeden z nich „ ja nie wiem, co będzie jesienią”. Niektórzy, do tej pory niewidoczni i małomówni
mocno się ożywili. Bardzo aktywny był tym razem radny Olszewski. Może nawet
zdobyłby punkty u wyborców swoimi uwagami, ale napastliwym, agresywnym i prostackim wystąpieniem pod
koniec sesji, zepsuł wszystko. Nieprzyjemną sytuację próbowała ratować radna Seweryn wnioskując o zakończenie
sesji. Zdaniem miejskiego prawnika, nie
było to możliwe.
Składane na koniec życzenia świąteczne
przez przewodniczącą rady, miały w tym
roku posmak goryczy. Mimo wszystko, całemu
naszemu miastu,, naszej rodzinie, gościom, którzy przybyli do Karpacza i sobie
życzmy: Wesołych, dobrych, pogodnych Świąt!