Czy w Karpaczu ktoś się odważy zaprosić Radio Wrocław wspólnie
z Dolnośląskim Alarmem Smogowym? Od jutra, 18 października będą
zbierane zgłoszenia miast, które chcą sprawdzić u siebie jakość
powietrza. Na stronie internetowej pojawi się specjalny formularz do
wypełnienia i wysłania na adres radia. Potem, aż do wiosny będą
jeździć w teren radiowcy zaopatrzeni w pyłomierz i sprawdzą,
jakim powietrzem oddychają Dolnoślązacy. Czy znajdą sie wśród
nich karpaczanie?
W ubiegłm roku do akcji badającej czystość powietrza zgłosiło
się szereg dolnośląskich miejscowości. Karpacza wśród nich nie
było. Nie wysłały zgłoszenia ani władze miasta, ani
mieszkańcy. Wyszło na to, że w Karpaczu powietrze jest czyste jak
łza i żaden smog miastu niestraszny. Co z tego, że na prawie
każdej ulicy mieszka ktoś, kto zatruwa życie mieszkańcom? No i co
z tego, że gryzący dym snuje się po całej okolicy i wciska się w
każdy kąt?
My kłopotów ze smogiem nie mamy, bo go nie badamy. A póki co,
złościmy się po kryjomu w nadziei, że rodzimi truciciele
zmądrzeją. Liczymy na to, że przesadnie oszczędni spalacze
plastiku i miału węglowego się poprawią...
Dobrze, że są dopłaty do wymiany pieców. Niedobrze, że nie
ma innych zdecydowanych działań. Uchwała antysmogowa, którą
przygotowuje urząd marszałkowski sama z siebie nic nie zmieni. Zanim
ona powstanie, warto wiedzieć, z jaką skalą zjawiska Karpacz ma do
czynienia. Gdzie jest wąskie gardło i które okolice miasta
wymagają szczególnej troski. Może władze miasta, w imieniu
mieszkańców zrobią następny sensowny krok...