Teatr absurdu na sesji ma już
swoją historię. Tym razem debatę nad budżetem miasta zdominowała „debata” nad
odwołaniem przewodniczącego Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego. Wszystkich
jednak przebiła radna Seweryn wnioskując
na koniec ostatniej sesji w 2016 r. o
nagrodę dla radnego Stanka.
Powiedziała tak: „Bardzo dużo wysłuchałam
uszczypliwości w stosunku do pana Tomka Stanka, niemniej chciałam podkreślić,
że zrobił do tej pory bardzo wiele jeśli chodzi o promocję miasta. Zorganizował
trzy piękne imprezy przy małym nakładzie miasta, w związku z czym tego typu
działalność powinna być w jakiś sposób eksponowana i powinno jakieś
podziękowanie w stosunku do niego paść”. Na zakończenie zwróciła się do
przewodniczącej rady i burmistrza i otrzymała od nich skwapliwe zapewnienie, że
radnemu Stankowi należy być wdzięcznym.
Podjęta przez radną próba „przykrycia” wcześniejszego
zachowania radnego Stanka zostawiła niesmak. Po prostu nie da się usprawiedliwić słów: „Na ostatniej sesji użyłem takiego
zdania, że radny Kubik jest chorym królikiem, chciałem przeprosić wszystkie
zwierzęta, bo radny Kubik, to jest, nie wiem, zwykły chwast”.
Nie skończył na tym, bo rozpędził się
znowu i wywijając słowami jak maczugą uzupełnił: „Chciałem złożyć życzenia
radnym, ale jeszcze dokończę do radnego Kubika. Wysyłania do Centralnego Biura
Śledczego na mieszkańców Karpacza to jest niesamowite. Jeżeli ma Pan takie
kontakty to proszę to następnym razem wysłać do FBI”. Pal licho, że te wypowiedzi są nieskładne.
Najgorsze jest to, że są kłamstwem. Skąd się wzięła wzmianka o CBŚ? Czy dlatego, że
niedawno zatrzymano Michała Materlę,
zawodnika MMA ( TU), który gorąco poleca stronę braci Stanek?
Całość występów radnego Stanka na sesji w
grudniu uzupełniło odwołanie Grzegorza Kubika z funkcji przewodniczącego
Komisji Budżetu. Bez umiejętności rzeczowego wyjaśnienia, dlaczego? Bez merytorycznego
uzasadnienia.
Już
drugi miesiąc radni i władze miasta
serwują mieszkańcom żenujące widowisko. Zupełnie, jak z epoki kamienia
łupanego. Dotyczy to wszystkich osób biorących udział w sesji: tych rzucających
się, tych milczących i tych, co odpowiadają za porządek posiedzenia.
Milczenie na sesji nie jest złotem - jest przyzwoleniem na łobuzerstwo. Od dawna krąży po mieście
opinia, że skład Rady Miejskiej w obecnej kadencji jest najgorszy od okresu
transformacji. A symbolem upadku
radnych jest „nagradzanie” skandalicznego zachowania.