piątek, 31 marca 2023

Nie dla maluczkich

      Po dwumiesięcznej przerwie mieliśmy okazję znowu oglądać sesję, ale w innym budynku i  w nowej aranżacji. Burmistrz trzeźwo  ocenił tymczasową salę obrad mówiąc: Witam w nowych okolicznościach, widać, że jest więcej miejsca, ale jednak ciasno.

     Faktycznie, przy stole prezydialnym ważne osoby siedziały ściśnięte jak śledzie, a na drugim końcu sali, przy mównicy, można było tańczyć.  Chyba tylko dlatego, że kazalnicy nie dało się postawić gdzie indziej, mogliśmy na monitorach obejrzeć prawie cała salę!  To naprawdę rzadki obrazek, niespotykany w naszej gminie od początku kadencji. Dotychczas pokazywano prawie wyłącznie  wycięte gadające głowy.

     Na początku obrad, przez dłuższą chwilę szwankowało nagłośnienie i ledwie było słychać, o czym się mówi. Potem nastąpiła poprawa, ale dalszy przebieg sesji nasuwał niewesołe skojarzenia i refleksje, że to tylko lokalowym warunkom zawdzięczamy więcej otwartości.

     Niestety, przebieg sesji pokazał, że im słabsza władza lokalna, tym bardziej ogranicza dostęp do informacji i  nie dopuszcza do jakiejkolwiek wymiany poglądów.  Gdzie te czasy, gdy na głównej stronie miasta przypomniano mieszkańcom o nadchodzącej sesji! Teraz, nie tylko trzeba się zagłębić w informacje przeznaczone dla mieszkańców, ale jeszcze wyszukać sobie odpowiedni link w BIP-ie!

     Gdzie te czasy, kiedy przewodniczący rady podawał, czego dotyczy głosowana uchwała i nie trzeba było studiować kilkunastu projektów! Teraz oglądamy serię głosowań  i czujemy się jak w niemym kinie, w którym tylko muzyczka gra.

     W dodatku Pani Przewodnicząca ma zwyczaj podkreślać, że „sesja nie jest do dyskusji”, podczas gdy inne samorządy wręcz zapraszają do dyskusji w trakcie obrad! Na domiar złego, radni próbują sobie skracać posiedzenia, omijając nudne fragmenty i składając wnioski, jak ostatnio, o nieodczytywanie planów pracy komisji.  No bo – tyle jest punktów w porządku posiedzenia i musieliby, biedacy, siedzieć godzinę dłużej.

     Do wyborów samorządowych został równy rok. Najwyższy czas skończyć z tą udawaną gminną demokracją w Karpaczu i zacząć traktować mieszkańców po ludzku…

 

 

poniedziałek, 27 marca 2023

Dzięki Unii zazielenimy Karpacz?

      Kiedy włodarze naszego miasta wybiorą „rozwój” zamiast zieleni, z pomocą przyjdzie  nam  Unia Europejska.           

     Nie wiadomo,  dlaczego słowo „zieleń” jest traktowane jako przeciwieństwo wyrazu „rozwój”. Nie wiadomo też, skąd wziął się pogląd, że „gdy nie będzie miejsca na dodatkowe tereny zielone, nie będzie miejsca również na nowe inwestycje”. Gwałtowna reakcja Związku Miast Polskich o „blokowaniu rozwoju” na nową unijną propozycję zazieleniania miast  jest mocno przesadzona.

    Przygotowywany projekt rozporządzenia parlamentu i Rady Unii Europejskiej w sprawie odtwarzania przyrody wzbudza emocje. Do 2040 r. w miastach i miasteczkach, takich jak Karpacz, ma przybyć co najmniej 3 procent terenów zielonych w stosunku do ich całkowitej powierzchni. Prace są w toku, przytaczane są różne warianty rozwiązań, np.  problemy stwarza już samo pojęcie „tereny zielone”.

   Dla nas, mieszkańców Karpacza ważne jest, żeby nie dochodziło do utraty zieleni i  żeby jej powierzchnia rosła. Skoro władze  miasta  sądzą, że obecność Parku Narodowego  zapewnia nam wystarczające obcowanie z przyrodą, pozostaje nam liczyć na instancje wyższe od gminnego szczebla. Polecam artykuł w Gazecie Prawnej  - TUTAJ.

 

 

czwartek, 23 marca 2023

Na marginesie finału procesu o pobieranie opłat miejscowych

      Cała sprawa zaczęła się 2015 r., kiedy pewien profesor z Krakowa przyjechał do Zakopanego, w którym zamiast czystego powietrza musiał wdychać smog  i jeszcze          za to płacić.

      Profesor wygrał przed sądem batalię za niesłusznie pobraną opłatę, ale  Zakopane zignorowało wyrok.   Po kilku latach,  gdy znowu przybył do stolicy Tatr, jeszcze raz pobrano od niego opłatę, mimo że jakość powietrza nie poprawiła się. Ponownie poszedł do sądu i wygrał, jednak miasto dalej pobierało opłaty. Wyrok o zwrot pieniędzy dotyczył tylko jego, a nie wszystkich przybywających do miasta i wdychających zatrute powietrze.  

     Przy okazji opisania całej historii, portal www.gazeta.pl umieścił raport Fundacji „Prawnicy dla Ziemi”, z którego wynika, że żadna z gmin turystycznych na Dolnym Śląsku,  pobierająca  opłaty klimatyczne lub miejscowe nie może się pochwalić  powietrzem dobrej jakości. Dotyczy to, niestety, również Karpacza, którego "czyste górskie powietrze" jest bardzo umowne. Proponuję pobrać szczegółowy, ciekawie  opracowany raport za  lata 2017 - 2021 ze strony gazeta.pl: TUTAJ i zobaczyć, jak jest w rzeczywistości. Karpacz znajduje się m.in. na stronach  str.13 i 40, wskazujących na przekroczenia norm.

 

 

środa, 15 marca 2023

"Razem źle, bez siebie jeszcze gorzej"

   Tytułowe zdanie zostało zaczerpnięte z artykułu, które umieścił na swojej stronie onet.pl Dotyczy on specyficznego związku: turysta – mieszkaniec, jaki istnieje w gminach turystycznych nastawionych na obsługę przyjezdnych gości.

   Cały tekst, opublikowany dzisiaj omawia sytuację pod Giewontem, a nie pod Śnieżką, ale można go przenieść z drobnymi zmianami w nazwach spod Tatr w Karkonosze i nie popełnić istotnych błędów.

   Autor, Tomasz Mateusiak podsumowuje sezon zimowy, nie koncentrując się na liczbach odwiedzanych gości i jakości świadczonych usług. Zwraca uwagę na wzajemny stosunek do siebie osób, które  kierowane uprzedzeniami i wygórowanymi oczekiwaniami utrudniają sobie  niepotrzebnie życie i  niszczą wypoczynek. Zarzuty dotyczące skąpstwa, pijaństwa, awanturnictwa itp. są stare, jak  turystyka w Polsce i nie dotyczą tylko górali. To samo dzieje się przecież u nas. Czy można temu zaradzić?  Raczej w ograniczonym stopniu i doraźnie. Przede wszystkim trzeba nauczyć się z tym żyć i łagodzić konflikty na tyle, ile można. Polecam TUTAJ.

 

 

 

środa, 8 marca 2023

Najbardziej sławne i znane?

   Zamiast goździków – tulipany, zamiast państwowych obchodów – kameralne. Dzień          8 marca obrósł w  historię:  inną,  niż wyobrażenia uczestniczek pierwszych obchodów       sto lat temu.

   Dzisiaj z sympatią, chociaż podszytą często mieszanymi uczuciami przyjmowane są hołdy dla pań. A na lokalnych portalach z tej okazji pojawiły się sylwetki kobiet,  które mają lub miały związek z Dolnym Śląskiem.  Sprawą dyskusyjną jest, na ile te postaci są powodem do dumy dla regionu i czy są rzeczywiście znane i uznane. Być może na ocenę jest jeszcze za wcześnie, ale pierwsze kroki zostały zrobione przez portal Jelenia Góra, nasze miasto i portal Gazety Wrocławskiej TU i TU

  Co roku 8 marca   jest też Dniem Rudych Osób i Dniem Odkrywania Znaczenia Własnego Imienia, wg Kalendarza Świąt Nietypowych.  Świętujmy więc!