niedziela, 18 grudnia 2022

Przed nami susza zimowa. Czy będzie woda? To zależy od Pana Boga

     W tytule  wpisu - po wysłuchaniu  Prezesa  Morysa na sesji -  zawarte jest małe podsumowanie tego, co nas wkrótce może czekać. Przyszłość nie rysuje się  zbyt optymistycznie. Ujęcia wody w Karpaczu są powierzchniowo – drenażowe i nie ma               co liczyć w najbliższych latach na pozyskiwanie wody z głębokości kilkuset metrów.        

     Prezes Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej na koniec swojego wystąpienia   rozwiał  nadzieje i złudzenia dotyczące zaopatrzenia w wodę z innych źródeł. Badania, jakie miejska spółka  prowadziła  wskazywały, że  wprawdzie  woda jest, ale nie ma  środków    finansowych,  żeby ją  pozyskać, a potrzeba na to kilku  milionów  złotych.  Nie ma też stuprocentowej gwarancji, że woda będzie zdatna do picia i nie wiadomo, jakiej technologii trzeba będzie użyć. Na razie ograniczono się do wskazania w studium dwóch działek miejskich na ten cel: przy ul Gimnazjalnej i przy skoczni.

    Wcześniej Prezes mówił o niewydawaniu pozwoleń na przyłączanie nowych  budynków do sieci, bo nie da się pozyskać więcej wody – jej po prostu nie ma.  Dopiero  realizacja nowej inwestycji – zbiorników na wodę – przy ul. Strażackiej, spowoduje możliwość wydawania zgód.  W odpowiedzi na pytania radnych Prezes tłumaczył, że nie może weryfikować i aktualizować pozwoleń wodnoprawnych wydanych, np. 10  lat temu. Nowe budynki korzystają z wcześniej wydanych zezwoleń lub wiercą własne studnie.

    Wyjaśniał też istotę ubiegłorocznego konfliktu z dostarczaniem wody w rejon Księżej Góry między  Karkonoskim Systemem Wodociągów i Kanalizacji a Gminą Karpacz.  Formalnie właścicielem rury dostarczającej wodę jest KSWiK, ale brakuje załącznika graficznego, geodezyjnego planu z oznaczeniem miejsca. Zaznaczył przy okazji, że jedynym miejscem w Karpaczu, w którym można przechowywać wodę surową jest Dziki Wodospad,  natomiast obowiązek retencji wody spada na właścicieli obiektów, a nie na Gminę.

     Po wysłuchaniu  informacji  Prezesa,  pozostaje  nam tylko modlić się o śnieg i deszcz  w nowym roku.