piątek, 30 września 2022

Mizeria Rady Miejskiej

    Pierwsza jesienna sesja,  w której programie znalazło się kilka ważnych dla miasta tematów, pokazała postępujący rozkład,  uwiąd  i paraliż Rady.   Im  większa  waga problemów, tym bardziej błazeńskie zachowania, samobójcze głosowania i osobliwe wypowiedzi.

   W parze z przebiegiem sesji korespondował obraz. Na ekranach monitorów, w czasie ślubowania nowej radnej widać było tylko fragmenty torsów i biustów. Głowy gdzieś zaginęły…

Do najważniejszych spraw należało:

 - omówienie przez Panią Skarbnik budżetu za pierwsze półrocze,

  - powołanie członków Rady Muzeum Zabawek,

  - przyjęcie  Strategii  Rozwoju Karpacza,

  - wyznaczenie obszaru zdegradowanego i rewitalizacji,

  -odwołanie obecnego i powołanie nowego przedstawiciela Związku Gmin Karkonoskich.

    Tradycyjnie już, przy referowaniu spraw finansowych Gminy radni się nudzili. Jedyny radny, który zadawał szereg sensownych pytań został zaatakowany przez Panią Przewodniczącą, że próbuje się lansować przed kamerą…

    Zadziwiająco o Strategii  Rozwoju  wypowiadał się Burmistrz. Bagatelizował ją,  twierdził, że nie ma kompletnie znaczenia. Chwilę później trochę się poprawił. Mówił, że to ważna rzecz aby aplikować o środki, ale nikt nie będzie jej szczegółowo analizować.

   Najwięcej emocji wywołała rezygnacja Grzegorza Kubika z zasiadania w Związku Gmin Karkonoskich uprzedzająca uchwałę  radnych, którzy stracili do niego zaufanie i chcieli go odwołać. Mieszkańcy  nie dowiedzieli się, na czym polegała ta „utrata zaufania”. Być może dla dziewięciu leniwców i układowców był wyrzutem sumienia…

  Na jego miejsce powołano Przewodniczącą Rady Irenę Seweryn.   Bardzo to zdumiało radnego Czerniaka, który  stwierdził, że wspominała często o zmęczeniu i że zrezygnowała niedawno z przewodniczenia Komisji Turystyki. Zastanawiał się, dlaczego wśród dziewięciu radnych, którzy parli do zmiany, nie znalazł się nikt, kto by Przewodniczącą odciążył. Irena Seweryn zarzuciła mu kłamstwo.

  Jak było w rzeczywistości? Przytoczmy fakty, niech mówią prawdę. Przewodnicząca Rady, rezygnując  zaledwie przed miesiącem z Komisji Turystyki powiedziała: „…Uważam, że skupianie funkcji w jednym ręku, czyli prowadzenie Komisji, prowadzenie Rady przy tylu radnych ilu jest na sali to trochę lekka przesada, zatem z przyjemnością oddaję tę funkcję młodszym…”.

 Po obejrzeniu sesji  na długo pozostanie wrażenie, że jakiś złośliwy nowotwór toczy radę i prowadzi ją w otchłań.

 

 

                                                                              

piątek, 23 września 2022

Przykład dla Karpacza - Górzyniec się zbuntował i odniósł sukces

     Wczoraj, 22 września 2022 r. radni Rady Miejskiej w Piechowicach zablokowali możliwość postawienia dwóch apartamentowców   na jednej z działek w Górzyńcu. W kwietniu br. mieszkańcy  należącego do Piechowic  Górzyńca zaniepokoili się możliwością zmiany   miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przez Radę Miejską. Poprawką w planie zainteresowany był nabywca ośrodka wypoczynkowego „Potok”. Gdyby radni zgodzili się na zmiany, właściciel nieużytkowanego obiektu mógłby  na tym terenie postawić dwa apartamentowce,  każdy po czterysta miejsc noclegowych. Inwestycja zniszczyłaby życie maleńkiego, urokliwego Górzyńca, zamieszkałego zaledwie przez sześćset osób.

    Kwietniowa uchwała Rady Miejskiej Piechowic zbulwersowała mieszkańców i zmobilizowała ich do działania. Zaangażowali się gremialnie do obrony swojego miejsca na ziemi. Spotykali się z radnymi,  protestowali w sieci poprzez petycję, którą poparło ponad 500 osób. Papierową wersję podpisało ok. 400 mieszkanców.

   W rezultacie tych działań Rada Miejska Piechowic, kiedy stało się całkiem jasne, jakie są zamiary dewelopera wyłączyła ze zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego ośrodek „Potok”.   Wzięła pod uwagę zdanie mieszkańców i uniknęła zdemolowania Górzyńca. Wszyscy zainteresowani, z wyjątkiem inwestora, odetchnęli z ulgą. Cała sytuację opisuje portal jelonka.com TUTAJ .

    W czasie, gdy mieszkańcy Górzyńca walczą, Karpacz śpi. Zapomniał, że lada chwila pojawi się  projekt studium, a po nim ruszą prace nad miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego.   Nie zauważył, że skala zmian, zdemoluje miasto jeszcze bardziej niż Górzyniec. Liczy nadal, że manna wiecznie będzie spadała z nieba.

 Drodzy Karpaczanie – pobudka! Bierzmy przykład z Górzyńca!

środa, 21 września 2022

Toalety z widokiem. Na brązowym szlaku

    Proponuję przyjrzeć się, jak słowacka część Tatr dba o higienę połączoną z podziwianiem górskiego krajobrazu. Na stronie gazeta.pl ukazały  się zdjęcia z opisem i krótki, trwający niespełna 1,5 min. film przedstawiający zalety podniebnej toalety z panoramicznym oknem, do której prowadzi brązowy szlak. Toaleta posiada wszystkie niezbędne higieniczne akcesoria i oferuje widok zapierający dech w piersiach.  Przy okazji wzmacnia utrudzonego wędrowca solidną dawką poczucia humoru. Została oceniona na pięć gwiazdek. TUTAJ

   Karpacz, który wciąż nie próbuje rozwiązać wstydliwego  braku toalet, mógłby wziąć przykład ze Słowaków. Zamiast na szpetne tojtojki, postawić na stylowe toalety z widokiem.  Na przybytki, które będą tak usytuowane, żeby zachęcały do wejścia i skorzystania. A widok z pasmem gór i Śnieżką w oddali mogą zapewnić nawet niewielkie, staromodne i zapomniane „serduszka”, zasługujące na szczególne odświeżenie w pamięci.

    Do Światowego Dnia Toalet obchodzonego 19 listopada zostały jeszcze dwa miesiące.  Warto go uczcić chociaż jedną toaletą publiczną, niekonieczne z oknem panoramicznym.