Trudno w to uwierzyć, ale podane liczby nie kłamią: nasze miasto przyjęło do tej pory największą liczbę uchodźców na całym Dolnym Śląsku, w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W Karpaczu, który zamieszkuje na stałe około 4200 osób znalazło schronienie ponad 1000 przybyszów z Ukrainy.
Mówił o tym Burmistrz na sesji, wymieniając duże obiekty, które udzieliły lub wkrótce udzielą gościny oraz w rozmowie opublikowanej na portalu „Jelonka” 20 kwietnia. Okazuje się, że to nie noclegi i wyżywienie są najpoważniejszym problemem, ale zapewnienie nauki dzieciom w szkole oraz organizacja dodatkowych zajęć, aby ich mamy mogły pracować. TUTAJ
Wielu mieszkańców przyjęło również uchodźców do swoich domów, nie oglądając się na koszty i udziela bardzo potrzebnej pomocy w załatwianiu codziennych spraw. Dlatego przykro się robi, gdy widać nagły wysyp nieprzychylnych opinii pod artykułem na „Jelonce”, które próbując znieważać naszych wschodnich sąsiadów, obrażają również i nas. Szkoda, że redakcja nie reaguje na ten zlot, jak na zawołanie prorosyjskich trolli zdecydowanych jątrzyć i skłócać obie nacje – w takiej chwili! Czasem warto, po prostu wyłączyć komentarze.
Przy okazji rozmowy Burmistrz wyjawił, że w Karpaczu jest około 20 tys. miejsc noclegowych. Do tej pory tylko niektórzy radni mówili o takiej liczbie, a na sesji w marcu usłyszeliśmy, że jest ich prawdopodobnie już 22 tysiące! Gdyby teraz zestawić miejsca noclegowe w przeliczeniu na 100 mieszkańców z danymi z innych miejscowości turystycznych, to mogłoby się okazać, że jesteśmy nie tylko na pierwszym miejscu na Dolnym Śląsku, ale w całej Polsce. To jest dla naszego miasta bardzo zła wiadomość i chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, dlaczego.