W ostatnią niedzielę odbyło się udane referendum, ale nie w Karpaczu tylko w Kunicach. Gmina leży w powiecie legnickim i zalicza się do tych społeczności na Dolnym Śląsku, które rzeczywiście się rozwijają – przybywa w nich mieszkańców. Od Karpacza dzieli Kunice nie tylko odległość 100 km. Przede wszystkim inna jest postawa mieszkańców, którzy nie są bierni i, zamiast obojętności lub narzekania wzięli sprawy w swoje ręce. Referendum było ważne, uczestniczyła w nich znaczna liczba osób i próg wymaganej frekwencji został przekroczony.
W poniedziałek rano, mimo braku oficjalnych wyników stało się dla wszystkich zainteresowanych jasne: Wójt i radni stracili swoje stanowiska. Pytania referendalne były dwa, na osobnych kartach do głosowania. Większość uczestników potwierdziła, że jest za odwołaniem wójta i radnych przed upływem kadencji. Teraz czekają Kunice nowe wybory w ciągu najbliższych 90 dni. Radio Wrocław prowadziło na bieżąco relację z wyborów, TU a krótkie podsumowanie przedstawiły wrocławskie Fakty. i TU
Przyczyn odwołania władz gminy było sporo: m.in. utworzenie spółki komunalnej bez wiedzy mieszkańców oraz podwyżki opłat za wodę i ścieki. Zarzucono wójtowi nepotyzm i działania na szkodę gminy. Skierowano również, przez założone Stowarzyszenie – Ruch Społeczny Gminy Kunice wnioski o kontrole do Wód Polskich, RegionaInej Izby Obrachunkowej i Najwyższej Izby Kontroli.
Odwaga i postawa mieszkańców Kunic mogą być dla naszego miasta przykładem. Władze Karpacza mają to szczęście, że referendalne pomysły nigdy się u nas nie zmaterializowały. Nawet gdy nastroje społeczne były bliskie wrzenia, to udany sezon turystyczny szybko je ochładzał. Czy tak będzie zawsze?