wtorek, 29 września 2020

Jutro sesja, a Burmistrz dalej bez absolutorium i wotum zaufania?

    Sesja odbędzie się tym razem na stadionie i nie wiadomo, czy z powodu pandemii, czy raczej dlatego, że zaplanowano dla radnych maraton. Samych punktów w programie jest ponad czterdzieści, a kto wie, czy radni   jeszcze paru kwestii nie dorzucą. Najbardziej zapalnym projektem będzie nowa propozycja stawek za wywóz odpadów.  Z końcem września upływa termin składania deklaracji śmieciowych związanych ze zużyciem wody, a napięcie wśród mieszkańców nie maleje. Wiele osób dopiero teraz sobie policzyło, że będzie płacić, co najmniej dwa razy więcej niż dotychczas.  Czy gminie rzeczywiście opłacą się tak drastyczne podwyżki? Koszty mogą być znacznie większe i wcale nie w złotówkach mierzone…

    Jutro też dowiemy się od Burmistrza o wykonaniu budżetu miasta za pierwsze półrocze i może przy okazji wyjaśni się tajemnica z absolutorium – jest, czy nie ma?  Nie wiadomo też, jak oceniać wyniki finansowe za ubiegły rok, bo nawet ich publicznie nie omówiono i żadnej dyskusji nie było.

   Dzisiaj Wiceminister Finansów, Sebastian Skuza przedstawiał stan finansów w samorządach oraz podkreślał, że w porównaniu z pierwszym półroczem 2019 r. nastąpiła poprawa w 2020 r. - dochody gmin wzrosły o prawie 10 procent. Ciekawe, jak na  tle tych danych  wypada nasze miasto?

    Na samym początku sesji obszernie omawiana będzie działalność edukacyjna gminy, jak na początek roku szkolnego przystało. Poza tym wraca sprawa obsługi prawnej dla Rady i pojawiło się parę skarg na działalność ważnych dla Karpacza osób.

   Interesujących punktów jest w programie sesji więcej, całkiem nudnych też sporo. Do wciąż nierozwiązanych zagadek - a może tylko nie podanych do publicznej wiadomości - jest wotum zaufania, jakiego rada nie udzieliła Burmistrzowi. Radny Talaga, który rok temu ratował Burmistrzowi skórę, teraz  go swoim wyjściem z  sesji pogrążył. Może to i dobrze - lansem w „Gołębiewskim”  mizerii zarządzania miastem nie da się przykryć..